Podstawą polskiego systemu emerytalnego jest Zakład Ubezpieczeń Społecznych. To właśnie ZUS wylicza emerytury na podstawie złożonego algorytmu, który uwzględnia m.in. uzbierane składki oraz przewidywaną długość życia po przejściu na emeryturę. Generalna zasada brzmi, że im więcej lat przepracujemy i im wyższe mamy pensje, tym lepsze świadczenie otrzymamy.
Osoby z 20-letnim stażem pracy mogą liczyć na emeryturę adekwatną do zgromadzonych przez ten czas składek. Co ważne, przepracowanie 20 lat to minimalny okres niezbędny do nabycia praw do najniższej emerytury, lecz suma pieniędzy przyznawana przez ZUS może być znacznie mniejsza w porównaniu do osób, które pracowały dłużej. Krótko mówiąc - dłuższa praca bardzo się opłaca.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Emerytura po 20 latach pracy za najniższą krajową. To nie są kokosy
W Polsce świadczenia emerytalne dla kobiet i mężczyzn, którzy przepracowali dwie dekady, mogą się znacząco różnić. Wszystko ze względu na odmienne zasady naliczania świadczenia.
Kobiety, które osiągają 60 lat z dwudziestoletnim stażem zatrudnienia, często otrzymują minimalne świadczenia emerytalne. Aktualna najniższa emerytura wynosi 1780,96 zł brutto (1620,37 zł "na rękę").
Sytuacja mężczyzn w wieku 65 lat i przy takim samym stażu zawodowym wygląda nieco gorzej. Chodzi tutaj o odmienne zasady naliczania emerytur w związku z długością stażu pracy. Panowie nie spełniają w tym wypadku kryterium 25 lat pracy, aby uzyskać minimalne gwarancje emerytalne ze strony państwa. W związku z tym ich emerytura zostanie uzależniona od kwoty zgromadzonych składek, która oparta będzie na dotychczasowych zarobkach. Jeśli były one niskie, mogą otrzymać mniej niż minimalną emeryturę.
Warto także pamiętać, że kobieta może także skorzystać z możliwości doliczenia do emerytury lat pracy ze względu na posiadanie dzieci. W tym wypadku można liczyć na 3 lata stażu pracy przy jednym dziecku lub maksymalnie 6 lat przy posiadaniu większego potomstwa.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.