Podniesienie cen usług pogrzebowych jest konsekwencją wzrostu kosztów operacyjnych w branży. Wpływ na to mają m.in. rosnące ceny usług związanych z organizacją pogrzebów, w tym transportu, kosztów pracowników oraz ogólnych cen materiałów używanych do ceremonii pogrzebowych.
Jak tłumaczy w rozmowie z "Super Biznesem" Robert Czyżak prezes Polskiej Izby Branży Pogrzebowej, firmy nie są w stanie dłużej utrzymywać swoich cen. W związku z tym branża pogrzebowa będzie od 2025 r. zmuszona podnieść ceny usług o 10-20 proc.
Za same usługi zapłacimy od 8 tys do 12 tys. w zależności od regionu Polski. Są to same koszty usługi, bez usług kościelnych i wykupienia miejsca na cmentarzu. Do tego trzeba doliczyć kwiaty, trumna itp. Podwyżki niestety przełożą się na wzrost szarej strefy, a to z kolei odbije się na jakości usług - podkreśla Robert Czyżak.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak czytamy w wyliczeniach, średnio pogrzeb z kremacją w 2024 roku wahał się w przedziale od 11,3 do 13,3 tys. zł. Pogrzeb bez kremacji jest jeszcze droższy i kosztuje od 12,1 do 14,3 tys. zł. Na przykład w województwie podkarpackim i podlaskim to wydatek rzędu 11,3 tys. zł pogrzeb z kremacją i nagrobkiem z granitu. Z kolei w łódzkim to 13,3 tys. zł.
Dyskusja o cenach jest o tyle istotna, że zasiłek pogrzebowy od lat wynosi tyle samo - 4 tys. zł. - Widzimy miejsce dla zwiększenia zasiłku pogrzebowego. Chcemy, aby wzrósł on do kwoty ponad 6,45 tys. zł - przekazał minister finansów Andrzej Domański.
Domański zaznaczył, że ministerstwo finansów zdaje sobie sprawę z pewnych ryzyk związanych z tym projektem i nie chce, aby ceny usług pogrzebowych wzrosły.
Problemy finansowe rodzin. Co z zasiłkiem?
Rząd ogłosił plany podwyższenia zasiłku pogrzebowego do 7 tys. zł, co jest istotną zmianą w stosunku do obecnej kwoty.
Podwyżka zasiłku pogrzebowego do 7 tys. zł będzie kosztowała budżet od 1,4 do 2,3 mld zł rocznie. W ciągu 10 lat koszty reformy mają wynieść 17,6 mld zł. Wcześniej resort szacował wyższe koszty - od 2 do 3,15 mld zł w ciągu roku i 24,5 mld zł w ciągu dekady.
Jednak na wprowadzenie tych zmian trzeba będzie poczekać. Przyczyną opóźnienia jest potrzeba zabezpieczenia środków na usuwanie skutków powodzi, która dotknęła część Polski.
Prace zostały wstrzymane, ponieważ trzeba było zabezpieczyć pieniądze na usuwanie skutków powodzi - czytamy w odpowiedzi, którą RMF FM otrzymał od Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.
Resorty finansów i rodziny mają różne opinie na temat wysokości zasiłku. Ministerstwo finansów proponuje kwotę 6 450 zł, uznając wzrost do 7 tys. zł za bezzasadny. Ministerstwo Rodziny Pracy i Polityki Społecznej uważa, że podwyżka powinna zostać przeprowadzona szybciej i kwota powinna wynosić 7 tys. zł.