Zdaniem rządzących obecne ceny masła to wina byłej władzy oraz prezesa NBP, Adama Glapińskiego.
Ja chciałbym mu wysłać kostkę masła, żeby zobaczył, jak dzisiaj wygląda ten "sukces". 10 zł za kostkę masła. Do tego doprowadził prezes Glapiński. Nie pozwolę na to! – grzmiał Rafał Trzaskowski na konwencji 7 grudnia w Gliwicach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Masło w sejfie byłoby śmieszne, gdyby nie było straszne. Niestety, to ponury symbol tego rządu. Drożyzna, wysokie rachunki, ludzie zmuszani do lichwiarskich pożyczek — a rządzą dopiero rok. Wrócił Tusk, a z nim bieda – to z kolei słowa prezesa PiS, Jarosława Kaczyńskiego.
Dlatego masło drożeje
Wbrew temu, co się politykom wydaje, sytuacja masła jest znacznie bardziej złożona i nie ogranicza się do Polski. Chociażby widać to w Czechach, gdzie po masło jeździ się...do polskich sklepów przy granicy! Bo tam jest odrobinę taniej.
Był coraz mniejszy popyt na mleko odtłuszczone, które jest produktem ubocznym masła. Przez to producentom coraz mniej opłacało się produkować samo masło. Zmniejszenie jego podaży doprowadziło do wystrzelenia cen.
Czytaj także: Masło po 5 zł. Padła obietnica wyborcza?
Eksperci nie pozostawiają złudzeń – ceny masła jak były wysokie, tak wysokie będą na pewno do świąt Bożego Narodzenia.
W ostatnich tygodniach cena masła na unijnym rynku się ustabilizowała, co może wskazywać, że przestrzeń dla jej dalszego wzrostu jest już ograniczona – mówi "Faktowi" Jakub Olipra ekonomista z banku Credit Agricole.
Dodaje, że według niego wzrost cen detalicznych wkrótce również powinien wyhamować. To dobra wiadomość. Niestety, zdaniem Olipry podaż nadal nie dorównuje popytowi. Po prostu Polacy kupują coraz mniej masła i dlatego cena nie rośnie.
Zdaniem Jakuba Olipry w grudniu ceny masła nie powinny się już zmieniać.
Jednocześnie wysokie ceny masła nie będą tak bardzo odczuwalne ze względu na liczne promocje uruchamiane przez sieci handlowe, które często konkurują o klientów właśnie ceną masła – wskazuje ekspert.
I daje nadzieję na "lepsze jutro".
Na początku przyszłego roku jest moim zdaniem wysoka szansa na spadek cen, czemu sprzyjać będzie sezonowe obniżenie popytu – podsumowuje Olipra.
Czytaj także: Ponad 40 procent zniżki na masło. Zacznie się w sobotę
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.