W najnowszym wydaniu "Rzeczpospolitej" przedstawiono wyniki ankiety przeprowadzonej wśród 25 ekonomistów, z których żaden nie poparł koncepcji dobrowolnego ZUS-u. Eksperci podkreślają, że własne oszczędności mogą nie wystarczyć na godne życie na emeryturze. Prof. Jan Hagemejer z Wydziału Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego, w rozmowie z "Rzeczpospolitą", wyraził swoje zaniepokojenie.
Nie widzę powodu, aby jedna grupa miała być pod względem oskładkowania znacząco uprzywilejowana. W efekcie osoby, które nie zapewnią sobie odpowiednich oszczędności, będą beneficjentami pomocy społecznej i emerytur minimalnych — powiedział ekspert cytowany przez Polską Agencję Prasową.
Dobrowolny ZUS to jeden z głównych postulatów Konfederacji, która złożyła już w Sejmie odpowiedni projekt. Prof. Marek Góra z SGH, współautor obecnego systemu emerytalnego, ostrzega, że "to ekstremalnie nieracjonalny pomysł". Ekspert wskazuje, że "byłaby to instytucjonalna pułapka, w którą wpadłaby znaczna część, pewnie nawet większość takich osób".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Góra zwraca uwagę na problem niedoszacowania kosztów składki emerytalnej, która jest kluczowa dla przyszłej konsumpcji samozatrudnionych. Badania pokazują, że ludzie często nie doceniają jej znaczenia.
Skala samozatrudnienia w Polsce
"Rzeczpospolita" przytacza dane ZUS, według których w Polsce jest około 1,9 mln samozatrudnionych osób fizycznych. Statystyki Eurostatu wskazują, że skala samozatrudnienia w Polsce jest jedną z najwyższych w Unii Europejskiej.
Prof. dr hab. Łukasz Hardt z Uniwersytetu Warszawskiego, cytowany przez gazetę, podkreśla, że polski system podatkowo-składkowy wymaga ostrożnego i umiarkowanego zwiększenia progresji, a nie przyznawania dodatkowych przywilejów dla prowadzących działalność gospodarczą.