Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Mateusz Kaluga
Mateusz Kaluga | 
aktualizacja 

Kelnerka z Zakopanego: "Polacy rzadko zostawiają napiwki"

20

Trwają ferie zimowe i dlatego wiele osób decyduje się na krótki wakacje. Wiele osób obiera za cel Podhale i Zakopane. Kelnerka z jednej z restauracji mówi "Faktowi" wprost: - Polacy rzadko zostawiają napiwki i to jest frustrujące. Dodaje, że bardziej hojni są turyści zza granicy.

Kelnerka z Zakopanego: "Polacy rzadko zostawiają napiwki"
Kelnerka z Zakopanego narzeka na polskich turystów. (PAP, Grzegorz Momot)

Praca w restauracjach w Zakopanem, zwłaszcza w sezonie turystycznym, jest wymagająca. Na Podhale zjeżdża mnóstwo osób wykorzystując ferie. Kelnerki muszą wykazywać się nie tylko dobrą kondycją fizyczną, ale także znajomością języków obcych i umiejętnością szybkiego reagowania na potrzeby gości. Jak podaje "Fakt", jedna z kelnerek narzeka na brak napiwków od polskich turystów, co jest dla niej frustrujące.

Polacy rzadko zostawiają napiwki i to jest frustrujące. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, jak ogromną rolę odgrywają napiwki w naszym wynagrodzeniu. Często traktują nas jak automat do jedzenia i picia - mówi "Faktowi" kelnerka jednej z najpopularniejszych restauracji w Zakopanem.

Kelnerka podkreśla, że napiwki stanowią istotną część jej wynagrodzenia. Zauważa, że turyści z zagranicy są bardziej hojni, co pozwala jej na uzyskanie godnych zarobków. Dodaje, że gdy ruch jest naprawdę spory, potrafi uzbierać z napiwków kilkaset złotych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Szalone wydarzenie w łódzkim ZOO. Śmiałkowie weszli do... basenu słoni

Mimo że podstawowa stawka nie jest wysoka, napiwki pozwalają kelnerce na komfortowe życie. - Po naprawdę intensywnych dniach napiwki stanowią dużą część moich zarobków - dodaje w rozmowie z "Faktem". Kelnerka wyraża nadzieję, że polscy turyści zaczną doceniać trud obsługi i częściej zostawiać napiwki.

Jak podawał Onet, w Zakopanem i okolicach brakuje rąk do pracy. A potrzeby są ogromne. Zarobki w restauracji dla uczniów i studentów tylko w okresie świąteczno - noworocznym sięgały niemal 3 tys. zł. Tak wynikało z ogłoszeń zamieszczanych w sieci.

Właścicielka jednego z pensjonatów w Bukowinie Tatrzańskiej twierdziła, że płaci min. 250 zł dziennie, ale ludzi brakuje. Dodatkowo wiele osób przyjeżdżających za darmo dostaje za darmo mieszkanie, a ponadto umowę o pracę, czy wolne dni do wykorzystania. Każda nadgodzina jest płatna.

- Mimo to miejscowych do pracy brak. Większość moich pracowników to Ukraińcy oraz dziewczyny i chłopaki przyjezdni z innych części Polski - twierdziła właścicielka w rozmowie z Onetem.
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Najlepsza pizzeria neapolitańska na świecie jest w... Polsce
Kolacja i tańce jak z Titanica. Hit na walentynki
Nie zgarnął głównej nagrody, a i tak wygrał fortunę. Wyniki Eurojackpot
Zapłacisz jak za 4-gwiazdowy hotel. Na luksusy nie ma co liczyć
Tyle Lidl oddaje za zwrot butelki. Taka kwota to spore zaskoczenie
Polacy kupują na potęgę. W Hiszpanii pobili rekord
ZUS rozpoczął wysyłkę ważnych dokumentów. Trafią do milionów Polaków
Zaskoczenie na stacjach paliw. Tak będzie do końca ferii
Ceny prądu na dłużej bez zmian? Jest bardzo ważna deklaracja
Rekordowa sprzedaż Ferrari 250 LM. Kwota zwala z nóg!
To autor wielu niezapomnianych hitów. W jego emeryturę aż ciężko uwierzyć
Ten senior dostaje ponad 40 tysięcy emerytury. Ile musiał przepracować?
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić