W Polsce tylko Miasto Stołeczne Warszawa może pochwalić się metrem. W Łodzi budowany jest ogromny tunel średnicowy, dzięki któremu pociągi będą podróżowały pod ziemią. Inwestycja nazywana jest mini metrem. Coraz głośniej o prawdziwym metrze mówi się w Krakowie. W stolicy Małopolski podejmowane są kolejne kroki w tym celu.
Czytaj więcej: Dramatyczny wypadek na A4. Autobus runął z wiaduktu
Jednak w budżecie państwa na 2025 roku nie przewidziano środków na budowę metra w Krakowie. Według Ministerstwa Infrastruktury, o zabezpieczenie takich środków nie wnioskował wojewoda małopolski.
Do sprawy postanowił odnieść się Aleksander Miszalski, prezydent Krakowa. Włodarz miasta twierdzi, że na tak wczesnym etapie nie ma potrzeby finansowania z budżetu centralnego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na ten moment tego finansowania nie potrzebujemy. Jesteśmy na etapie decyzji środowiskowych. Jak one będą wydane dopiero wtedy będzie projekt budowlany i dopiero jak będzie projekt budowlany, na podstawie tego projektu będzie można wnioskować o środki, czy to zewnętrzne unijne, czy to kredyty, czy to w budżecie centralnym. Póki nie ma decyzji środowiskowej, póki nie ma projektu budowlanego, my nie możemy wnioskować o te środki - mówił w mediach społecznościowych Miszalski.
Jak przypomina "Gazeta Krakowska", obecnie miasto czeka na decyzję środowiskową dla pierwszego etapu budowy pierwszej linii metra z Nowej Huty do Bronowic. Ta zapadnie być może w pierwszym kwartale 2025 roku.
Długość pierwszego etapu ma wynieść 6 km i kosztować ok. 3 mld zł. Odcinek miałby biec od skrzyżowania ul. Reymonta i Piastowskiej do linii tramwajowej przy ul. Meissnera do Mistrzejowic. Początek robót budowlanych być może w 2028 roku. Pierwsza linia metra w Krakowie może kosztować ponad 13 miliardów. Samorząd w pojedynkę nie zrealizuje tego przedsięwzięcia.