Według danych z 24 października średnie ceny paliw na stacjach wynosiły: 6,07 zł/l dla benzyny bezołowiowej 95, 6,82 zł/l dla benzyny 98, 6,13 zł/l dla oleju napędowego oraz 3,06 zł/l dla autogazu. W ciągu tygodnia ceny benzyny wzrosły o 4–5 groszy za litr, diesla o 2 grosze, a autogazu o 6 groszy.
Analitycy Refleksu zauważają, że od początku miesiąca największy wzrost cen dotyczył autogazu, który podrożał średnio o 21 groszy na litrze. Ceny benzyny i oleju napędowego wzrosły odpowiednio o 15 i 19 groszy na litrze. Pomimo tych podwyżek paliwa są nadal tańsze niż rok temu, a sytuacja ta ma się utrzymać w kolejnym miesiącu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rok temu ceny paliw na stacjach gwałtownie rosły od połowy października do końca pierwszej dekady listopada. W tym okresie benzyna Eurosuper 95 zdrożała o 48 groszy za litr, a olej napędowy aż o 58 groszy.
Obecnie rynek ropy naftowej balansuje między obawami o popyt a wzrostem podaży w związku z planowanym zwiększeniem produkcji przez OPEC+. Jednocześnie istnieje ryzyko ograniczeń dostaw ropy w przypadku eskalacji konfliktu na Bliskim Wschodzie.
Ceny grudniowych kontraktów na ropę Brent po wzroście do około 76,50 dolara za baryłkę spadły ponownie w okolice 74 dolarów. W piątek rano notowano cenę 74,50 dolara za baryłkę, co stanowi o 1,50 dolara więcej niż tydzień wcześniej.
Według firmy Standard Chartered prognozy wzrostu światowego popytu na ropę w tym roku zostały podniesione do 1,45 mln baryłek dziennie. Sierpień był trzecim z rzędu miesiącem, w którym globalna konsumpcja ustanowiła nowy rekord na poziomie 103,79 mln baryłek dziennie.
Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) prognozuje średnią cenę ropy na poziomie 81 dolarów za baryłkę w tym roku, co oznacza wzrost o niecały 1% w porównaniu z poprzednim rokiem. Zdaniem MFW ryzyko dalszego spadku cen wynikające ze słabnącego popytu w Chinach i USA jest większe niż ryzyko wzrostu cen związane z napięciami na Bliskim Wschodzie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.