Najgorszy interes w historii Rosji. Sprzedali USA Alaskę za bezcen
Spotkanie Trump-Putin zaczęło się w piątek na Alasce. To symboliczne miejsce, ponieważ tereny dzisiejszego 49. stanu pierwotnie należały do Rosji. W 1867 roku ziemia została odkupiona przez USA, a sprzedaż nie bez kozery bywa nazywana "najgorszym interesem w historii". Niedługo po transakcji okazało się, że Alaska jest bogata w złoto, ropę naftową i gaz ziemny.
W piątek wieczorem zaczęło się spotkanie Władimira Putina z Donaldem Trumpem. Prezydenci będą prowadzić strategiczną rozmowę na Alasce, która jest symbolicznym miejscem – to właśnie tutaj w XIX wieku doszło do jednej z najbardziej niezwykłych transakcji w historii.
W 1867 roku Imperium Rosyjskie, po klęsce w wojnie krymskiej i w obliczu trudności w obronie odległych kolonii, zdecydowało się sprzedać Alaskę Stanom Zjednoczonym.
Rosja obawiała się, że w przypadku wojny terytorium łatwo padłoby łupem Wielkiej Brytanii, kontrolującej sąsiednią Kanadę. Car Aleksander II, po konsultacjach z doradcami, dał zielone światło ministrowi spraw zagranicznych, by rozpocząć negocjacje.
Po zakończeniu wojny secesyjnej w USA sekretarz stanu William H. Seward podjął rozmowy z rosyjskim posłem Eduardem de Stoecklem. Negocjacje zakończyły się nad ranem 30 marca 1867 roku podpisaniem traktatu sprzedaży.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kapitalizm, gospodarka rynkowa - dzieło katolickich zakonników?
Cena? 7,2 miliona dolarów, co odpowiada dziś około 129 milionom. To w przeliczeniu zaledwie 2 centy za akr.
18 października 1867 roku w Sitce odbyła się ceremonia przekazania. Przy huku armat opuszczono rosyjską flagę z dwugłowym orłem, a na maszt wciągnięto amerykański sztandar w gwiazdy i pasy.
Większość rosyjskich osadników szybko wróciła do ojczyzny, a Alaska przez kolejne dekady pozostawała słabo zaludniona. Dopiero gorączka złota pod koniec XIX wieku uświadomiła wielu Amerykanom, jak wielką wartość ma ta ziemia.
Dodatkowo okazało się, że odkupione od Rosji tereny są bogate w gaz ziemny i ropę naftową. Alaska bardzo szybko stała się jednym z głównych źródeł tych surowców dla USA, a Rosjanie do dziś nie mogą się pogodzić z transakcją, nazywając sprzedaż "najgorszym interesem w historii".
"Alaska nasza"
Rosyjscy politycy i propagandyści powtarzają jak mantrę, że USA powinny oddać Rosji Alaskę. Zaplanowany na piątek szczyt Donalda Trumpa i Władimira Putina tylko podsyca tę narrację. W Rosji mówi się o "rosyjskiej Alasce" i używa haseł typu "Alaska nasza".
Choć rosyjskie pochodzenie deklaruje jedynie 1,4 proc. mieszkańców Alaski, region zajmuje ważne miejsce w rosyjskiej propagandzie i mitach. W efekcie część Rosjan uważa sprzedaż Alaski w 1867 r. za zdradę lub błąd, inni – za transakcję nielegalną.
Dzisiejsze spotkanie Donalda Trumpa z Władimirem Putinem na Alasce nabiera więc dodatkowego znaczenia – to nie tylko rozmowy o współczesnych wyzwaniach i zakończeniu wojny w Ukrainie, ale i przypomnienie historycznego wydarzenia sprzed ponad 150 lat, które na zawsze zmieniło mapę świata.