Związek Zawodowy Związkowa Alternatywa chce podwyżek dla pracowników samorządowych. Są to osoby, które pracują w urzędzie marszałkowskim, starostwie powiatowym, urzędzie gminy oraz biurach i jednostkach podporządkowanych administracji samorządowej. Nie są oni jednak urzędnikami, dlatego nie należą do tzw. budżetówki - grupy zawodów otrzymujących wypłaty ze środków państwowych.
Do tej drugiej zaliczają się m.in. nauczyciele, sędziowie czy strażacy. Rząd Donalda Tuska dał pracownikom budżetówki 20 proc. podwyżki, choć trzeba pamiętać, że nie wszyscy ją otrzymali. Na przykład w szkołach i przedszkolach nie otrzymali jej pracownicy niepedagogiczni.
Czytaj także: Emerytura po 5 latach pracy? Tak, to możliwe
Podwyżki dla pracowników samorządowych nawet o 20 procent
ZZZA zauważa, że samorządy są finansowane z budżetu państwa, ale w związku z faktem, iż jedni pracownicy podchodzą pod inne prawo, a pozostali pod inne, dochodzi do powstawania dużej nierówności w zarobkach na tych samych stanowiskach w różnych częściach Polski.
Naszym zdaniem pracownicy sfery samorządowej powinni być wynagradzani na tej samej zasadzie, co pracownicy budżetówki, czyli rząd powinien co roku ustalać dla nich wskaźnik waloryzacji płac - apeluje związek, cytowany przez "Super Express".
Zdaniem związkowców, taka sytuacja jest złamaniem art. 18 3c Kodeksu pracy, zgodnie z którym pracownicy mają prawo do jednakowego wynagrodzenia za jednakową pracę lub za pracę o jednakowej wartości". Dlatego Związek Zawodowy Związkowa Alternatywa chce ujednolicenia stawek dla pracowników samorządowych i wprowadzenia waloryzacji płac. Apeluje także o wzrost płac w sferze budżetowej i samorządowej nawet o 20 procent.
Planowane przez rząd podniesienie wynagrodzeń w budżetówce o zaledwie 5% i brak jakichkolwiek regulacji płacowych odnośnie pracowników samorządowych to ciąg dalszy niszczenia administracji w wymiarze ogólnokrajowym i lokalnym - uważa Związek.
Od pracy w urzędzie wolą sektor prywatny
Grzegorz Cichy, prezes Unii Miasteczek Polskich w rozmowie z Portalem Samorządowym wskazuje, że każdy pomysł podwyżki wynagrodzenia dla pracowników samorządu jest dobry. Jednak jego zdaniem sfera publiczna stoi na straconej pozycji w walce o pracownika z sektorem prywatnym.
Niestety, utrzymanie w samorządzie pracowników zajmujących się pozyskiwaniem środków unijnych, informatyków czy nawet księgowych jest wyzwaniem, bo oferty na rynku są po prostu bardziej atrakcyjne - mówi Cichy.
Również samorządowcy zauważają, że ze względu na brak perspektywy wzrostu wynagrodzeń, doświadczeni pracownicy odchodzą do sektora prywatnego. Jak stwierdził burmistrz Wielunia, Paweł Okrasa, samorządy stały się miejscem przygotowywania kadr dla bogatszych instytucji i firm.
Zobacz także: Finansowanie startupów: gdzie szukać kredytów i dotacji?