Niemka przyjechała po grzyby do Polski. Zwróciła uwagę na ten szczegół
Niemiecka dziennikarka z serwisu moz.de wybrała się po grzyby do przygranicznych Słubic. Na tamtejszym bazarze sprzedawane są rozmaite okazy. Uwagę dziennikarki przykuł jeden szczegół.
Niemka przyjechała po grzyby do Polski
W Słubicach można nabyć między innymi okazałe borowiki i prawdziwki. Serwis moz.de zauważa, że ceny są "umiarkowane" - za kilogram borowików trzeba zapłacić 12 euro, za rydze 10 euro, a za prawdziwki 15 euro.
Sprzedawca wyznał niemieckiej prasie, że zainteresowanie grzybami jest mniejsze niż w poprzednich latach. Wszystko za sprawą wyjątkowo obfitego sezonu, co sprawia, że wiele osób woli zbierać grzyby we własnym zakresie.
W tym roku jest prawdziwe grzybowe szaleństwo. Wielu klientów mówi, że sami zbierają grzyby - podkreślił pan Marek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Daria ze Śląska rzuciła pracę w korporacji. Dziś jest uznaną artystką
Dziennikarka spostrzegła, że na jego stoisku ceny... podane są wyłącznie w euro, co przyciąga głównie niemieckich klientów. Polskich nabywców jest niewiele, zaś ci, którzy przyjeżdżają po grzyby z Niemiec, podkreślają, że w Słubicach "jest bardzo tanio".
Pan Marek wyznał, że grzyby na bazarze pochodzą od lokalnych zbieraczy. Zdarza się jednak, że również i Niemcy przyjeżdżają sprzedawać zebrane przez siebie okazy.
Słubice. Tyle kosztują kurki
Na innym stoisku, prowadzonym przez Tomasza, również można znaleźć świeże grzyby, w tym kurki. Cena za 500-gramowe opakowanie kurków wynosi 5 euro.
Ceny zależą od tego, ile muszę zapłacić za grzyby. Mogę powiedzieć, że w tym roku grzyby są piękne, dorodne i zdrowe - podkreślił pan Tomasz, cytowany przez moz.de.
