Rząd przyjął projekt ustawy zakładający utrzymanie maksymalnej ceny energii na poziomie 500 zł za MWh dla odbiorców indywidualnych. Koszt tej interwencji w przyszłym roku szacuje się na ponad 5 mld zł. Według Hetmańskiego, takie działania są nieuzasadnione, gdyż ceny energii maleją bez potrzeby ingerencji.
Jestem przeciwnikiem mrożenia cen energii, ponieważ one z kwartału na kwartał w sposób naturalny spadają i będą spadać, bo do użytku wchodzi więcej odnawialnych źródeł energii i energetyki gazowej - powiedział ekspert.
Czytaj także: Prawda o zarobkach pielęgniarek. Teraz protestują
Hetmański uważa, że odmrożenie cen uwolniłoby konkurencję na rynku, co przełożyłoby się na niższe rachunki dla konsumentów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zakończenie mrożenia cen energii byłoby okazją do odblokowania konkurencji, a to ona pozwala na obniżenie rachunków - stwierdził.
Przypomniał przykład sektora telekomunikacyjnego, gdzie wprowadzenie czwartego operatora w 2007 roku doprowadziło do spadku cen i poprawy jakości usług.
Decyzję rządu ekspert interpretuje jako motywowaną politycznie, zwłaszcza w kontekście zbliżających się wyborów prezydenckich.
Ochrona jest konieczna, ale nie tymi środkami. Od wspierania potrzebujących są instytucje pomocy społecznej. Mrożeniem cen nie zachęcimy konsumentów do zmiany profilu ogrzewania domów na bardziej oszczędne - zauważył Hetmański.
Rząd Tuska zamroził ceny energii. Oto liczby
Zgodnie z przyjętym projektem ustawy, mechanizm ceny maksymalnej na poziomie 500 zł za MWh zostanie przedłużony do 30 września 2025 roku i obejmie wyłącznie gospodarstwa domowe. W uzasadnieniu wskazano, że podmioty sektora publicznego oraz małe i średnie przedsiębiorstwa nie zostaną objęte wsparciem z uwagi na stabilizację na rynkach energii.
Bez interwencji ustawowej odbiorcy indywidualni płaciliby 623 zł za MWh, zgodnie ze średnią ceną energii elektrycznej wynikającą z taryf zatwierdzonych przez Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki.
Sprzedawcy energii dostarczający prąd po ustalonej cenie maksymalnej otrzymają od państwa rekompensatę w wysokości różnicy między ceną taryfową a 500 zł za MWh. Środki na ten cel mają pochodzić z funduszu przeciwdziałania COVID-19.
Projekt zakłada również przedłużenie do końca czerwca 2025 roku zwolnienia gospodarstw domowych z opłaty mocowej, która wcześniej wynosiła od 2,66 zł do 14,90 zł miesięcznie w zależności od zużycia energii.
Łączny koszt interwencji rządu, uwzględniając rekompensaty i zawieszenie opłaty mocowej, ma wynieść ponad 5,4 mld zł.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.