Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Marcin Lewicki
Marcin Lewicki | 
aktualizacja 

Tak zarabiają księża. "Niekiedy na poziomie średniej krajowej"

195

- Wśród księży nie rozmawia się o seksie i pieniądzach - mówi nam prof. Stanisław Obirek, były jezuita. Uważa on, że temat finansów w kościele to tabu, a duchowni nie chcą mówić o zarobkach. Inne zdanie ma ks. Kazimierz Sowa. Kapłan mówi wprost, ile może zarabiać ksiądz i dodaje, że pieniądze są Kościołowi potrzebne.

Tak zarabiają księża. "Niekiedy na poziomie średniej krajowej"
Ks. Kazimierz Sowa: zarobki w kościele to nie temat tabu (Licencjodawca, Fot. Krzysztof Karolczyk / Agencja Wyborcza.pl)

Trudno jest jednoznacznie powiedzieć, ile zarabiają księża i jak wyceniana jest posługa kapłańska. Każda parafia podchodzi inaczej do sprawy organizacji pogrzebów, chrzcin czy ślubów. Z kolei zwierzchnicy Kościoła katolickiego w Polsce nie chcą wprost ujawnić, jakie są zarobki kapłanów.

Według prof. Stanisława Obirka to efekt finansowego tabu. Były jezuita twierdzi, że w Kościele nie tylko nie rozmawia się o pieniądzach z innymi, ale też wśród księży.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Nowe regulacje w Kościele. Czego brakuje w dokumencie Jędraszewskiego?
Ja byłem zakonnikiem bardzo dawno temu. Zakonnicy nie mają pieniędzy, nie dysponują nimi jak np. parafie. Trudno mi mówić o cennikach. Nie rozmawiałem też o nich z kolegami księżmi. Wśród księży nie rozmawia się o seksie i pieniądzach - uważa prof. Obirek.

Teolog i historyk dodaje, że "raczej inni księża nie chcieli z nim rozmawiać o pieniądzach". Wynikało to ze stereotypów, jakimi w polskim Kościele mają być obciążeni jezuici.

W Kościele zakon jezuitów traktuje się jak watykańskie KGB. Stereotyp mówi, że jezuici donoszą na innych księży, obserwują tych, którzy "niepoprawnie" żyją. Z własnego doświadczenia wiem, że jest inaczej. Siła stereotypu przewyższa jednak niekiedy siłę prawdy - ujawnia były duchowny.

Prof. Obirek wyjaśnia, że sam nie miał swoich pieniędzy, gdy był zakonnikiem. Pracował wprawdzie w wydawnictwach i na uczelniach, ale nie dysponował własnymi środkami. Te miały iść do zgromadzenia i być dzielone przez przełożonych.

To oni dysponowali tymi środkami. Wysokość pensji była dokładnie taka sama, jak innych ludzi na uczelniach np., jednak do ręki środków nie dostawaliśmy - tłumaczy.

Dodaje, też, że pieniądze dostawał w razie potrzeb. Zaznaczył jednak, że "nie było z tym problemu" - Szedłem do przełożonych, mówiłem, że potrzebuję np. na wyjazd i otrzymywałem środki. Tak samo dysponowałem nimi już jako przełożony w zakonie - mówi były zakonnik w rozmowie z o2.pl.

Ksiądz Sowa: pieniądze są potrzebne na funkcjonowanie Kościoła.

Ze zdaniem prof. Stanisława Obirka nie zgadza się ks. Kazimierz Sowa. Duchowny uważa, że "w Kościele mówi się o pieniądzach". Dodaje, że środki są Kościołowi potrzebne na normalne funkcjonowanie i "nie ma co tego demonizować".

W Kościele mówi się o pieniądzach. To jest zakłamywanie rzeczywistości, że się o finansach nie mówi. Pieniądze są potrzebne na funkcjonowanie wspólnoty i zapewniają działanie parafii. Są potrzebne na ogólne funkcjonowanie Kościoła. Nie ma co tego demonizować, bo to jest normalne - dodaje kapłan w rozmowie z o2.pl.

Ks. Sowa uważa, że "pieniądze w Kościele wychodzą z szarej strefy niedomówień". Podkreśla, że "ksiądz potrzebuje pieniędzy na życie jak każdy obywatel".

Większość księży nie żyje na absurdalnie zamożnym poziomie. Są oni gotowi do rozmów o pieniądzach, podatkach. Gdy zaczynałem pracę, byłem jednym z niewielu kapłanów wypełniających PIT-y. Dziś jest to absolutnie normalne wśród duchownych - tłumaczy duchowny.

Według ks. Kazimierza Sowy, duchowni nie są wcale krezusami, a poziom ich życia nie odbiega od normalnych obywateli. Dodaje, że jeszcze w latach 90. to kapłani zarabiali więcej od parafian. Dziś zmieniło się to na ich niekorzyść.

Ksiądz w Polsce nie jest człowiekiem biednym, ale też nie jest to krezus. Bycie księdzem to nie jest wcale finansowe eldorado. Większość diecezji nakazuje płacić duchownym np. za koszt funkcjonowania mieszkania, w wielu parafiach trzeba płacić za jedzenie, za media. Wiem, że np. w niektórych parafiach koszt jedzenia to ok. 1000 zł miesięcznie. Nie jest to dużo, ale te środki trzeba mieć - ujawnia ks. Sowa w rozmowie z o2.pl.

Jak tłumaczy nam ks. Sowa, "podstawowym źródłem utrzymania księży średniego i młodego pokolenia jest wynagrodzenie za naukę w szkole". Pensje duchownych są tożsame z tym, co dostają nauczyciele. Dla przykładu co drugi nauczyciel religii otrzymuje pensję od 4 420 zł do 6 580 zł brutto.

To pieniądze nauczycielskie. Nie są wielkie, ale do tego można dorzucić ok. 2000-3000 zł za posługę kapłańską. To środki za msze, posługi dodatkowe, pogrzeby, chrzty itd. Z tego mogą niekiedy wyklarować się zarobki na poziomie średniej krajowej, ale nie muszą - ujawnia duchowny.

Ks. Kazimierz Sowa zaznacza także, że "inna jest sytuacja kapłana w Warszawie czy Krakowie, a jeszcze inna np. na ścianie wschodniej". - Tam dysproporcje między zarobkami kapłana i parafianina mogą być większe - mówi kapłan w rozmowie z o2.pl.

Marcin Lewicki, dziennikarz o2.pl

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Zaczęło się w Dino. "2+1 gratis"
Gratka dla fanów Messiego. Za butelkę trzeba zapłacić ponad 60 euro
200 tys. seniorów czeka na zmianę prawa. ZUS liczy straty
"Nigdy nie było tak źle". Rosjanie mówią o ogromnych stratach
Wyższa emerytura? Ten trik od ZUS może pomóc
Zakupy "na kreskę" w Żabce? Sieć zabrała głos
Chcesz otrzymać 3000 zł emerytury? ZUS zdradza, ile trzeba zarobić
Tego obawiają się Polacy. Są wyniki badań
Rewolucyjna zmiana w poczcie polskiej. Zacznie się w styczniu
Rekordowe przychody z turystyki. Tyle zarobiła Hiszpania
Radom: leśnicy sprzedali najcenniejsze drewno. Imponująca kwota za metr sześcienny
Polacy unikną opłat za abonament RTV w 2025 r. Są nowe warunki
Wróć na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić