Sytuację na rynku nieruchomości doskonale pokazuje raport Narodowego Banku Polskiego. W drugim kwartale 2024 r. ceny mieszkań wzrosły, a do tego uaktywnili się deweloperzy. Wygląda na to, że nie tylko deweloperzy, ale i flipperzy. Ciężko jednak określić ilu ich jest dokładnie. Niektórzy "flip" robią raz, inni z tego żyją. Ale oficjalnych statystyk nikt nie prowadzi.
Bycie flipperem wciąż się opłaca
Historię tego, jak można zyskać na sprzedaży odświeżonego mieszkania, przedstawił w sieci Marcin Jaworski, który należy do grona flipperów.
Kupił mieszkanie na 4 piętrze bez windy. Stare, podniszczone, z instalacjami na wierzchu, kosztowało go 420 tys. zł. W remont nieruchomości mężczyzna włożył ok. 170 tys. zł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Finalnie Marcin Jaworski sprzedał mieszkanie za 675 tysięcy złotych. Po odliczeniu podatku nadal był na plusie i to aż 80 tysięcy złotych.
Miałem obawy przed czwartym piętrem, ale najważniejsze, żeby jak i w tym przypadku, nie było ostatnim - zdradził flipper na nagraniu w swoich mediach społecznościowych.
Tyle teorii. W praktyce ciężko, żeby mieszkanie na 4 piętrze nie było ostatnim, jeśli w budynku nie ma windy.
Czytaj także: Oto najbiedniejsze polskie miasta. Dominuje jeden region
O tym, kiedy w budynku powinna być winda, mówią przepisy rozporządzenia Ministra Infrastruktury jeszcze z 2002 roku.
Budynek użyteczności publicznej, budynek mieszkalny wielorodzinny, budynek zamieszkania zbiorowego, z wyłączeniem budynków zamieszkania zbiorowego na terenach zamkniętych, oraz każdy inny budynek mający najwyższą kondygnację z pomieszczeniami przeznaczonymi na pobyt więcej niż 50 osób, w których różnica poziomów posadzek pomiędzy pierwszą a najwyższą kondygnacją nadziemną, niestanowiącą drugiego poziomu w mieszkaniu dwupoziomowym, przekracza 9,5 m, a także mający dwie lub więcej kondygnacji nadziemnych budynek opieki zdrowotnej i budynek opieki społecznej, należy zawsze wyposażyć w dźwig osobowy - czytamy w rozporządzeniu.
700 tys. za mieszkanie bez windy? "Nigdy w życiu"
Finalna cena mieszkania zszokowała internautów, którzy zarzekali się, że nigdy by za taką kwotę mieszkania bez windy nie kupili.
Niektórzy wskazywali, że takim patologiom winna jest pomoc państwa - w tym przypadku wspomniane mieszkanie od flippera kupiono z pomocą rządowego programu "Bezpieczny kredyt 2 procent".
Kupujący jednak zabezpieczyli się, jak mogli. Mieszkanie zostało zakupione po wizualizacjach i przeprowadzeniu odbioru z rynku wtórnego.
Zdaniem niektórych flipperzy psują rynek. Nie da się ukryć, że aby kupić mieszkanie, wyremontować je i sprzedać z zyskiem - trzeba mieć pieniądze. Często sam remont jest droższy, niż zysk na jaki możemy liczyć ze sprzedaży mieszkania. Mało kto może sobie pozwolić na zakup mieszkania i jego remont, tymczasem filpper robi to i dodatkowo sprzedaje mieszkanie zyskiem dla siebie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.