Wrzucił buty do kontenera Czerwonego Krzyża. Znalazł je w lumpeksie w Bośni
Niemiecki influencer postanowił sprawdzić, dokąd trafia odzież oddana na Niemiecki Czerwony Krzyż. Chłopak wrzucił obuwie do kontenera, włożywszy wewnątrz nadajnik GPS. Jak się okazało, buty bynajmniej nie trafiły do potrzebujących, lecz do sklepu z używaną odzieżą w Bośni.
Kontenery Czerwonego Krzyża na odzież stoją nie tylko w Polsce. Instytucja jest międzynarodowa, działa na całym świecie. Niemiecki twórca z TikToka, znany jako Moe.Ha, postanowił sprawdzić, dokąd tak naprawdę trafia odzież, którą ludzie dobrej woli oddają do kontenerów.
Chłopak wrzucił do kontenera buty, ale wcześniej umieścił w jednym z nich nadajnik GPS, by prześledzić ich trasę. Dzięki technologicznemu wsparciu, prawdziwy cel podróży obuwia szybko wyszedł na jaw.
Minęło pięć dni, a w międzyczasie oddane dla potrzebujących buty przekroczyły już cztery granice. Ostatecznie zostały dostarczone do Bośni i Hercegowiny, ale nie trafiły do domu osób w potrzebie, lecz na półkę w sklepie typu second-hand.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Marcela Leszczak o bogactwie: "Pieniądze nie dają mi spokoju"
Moe.Ha wybrał się do Bośni osobiście, gdzie odkupił oddane przez siebie buty za 10 euro. Sprzedawczyni przyznała w rozmowie z internetowym twórcą, że buty w istocie przywiózł z Niemiec jej szef.
Co na to Niemiecki Czerwony Krzyż?
Jak podaje portal telepolis.pl, Niemiecki Czerwony Krzyż odniósł się do sprawy. Organizacja wyjaśnia, że na terenie Niemiec posiada 18 tysięcy pojemników. Używana odzież, jaka do nich trafia, jest kategoryzowana według dwóch modeli: jeden zakłada, że Czerwony Krzyż samodzielnie sortuje i przekazuje odzież potrzebującym.
W ramach drugiego modelu organizacja sprzedaje całą zawartość kontenera zewnętrznej firmie, a zysk jest przekazywany na statutowe cele Czerwonego Krzyża. Jak podano, tylko 10 proc. zebranych w darowiźnie towarów trafia bezpośrednio do potrzebujących.
Organizacja podkreśla, że przychody ze sprzedaży kontenerów są ważnym aspektem funkcjonowania Niemieckiego Czerwonego Krzyża, a praktyka jest w pełni zgodna z prawem.