Nikt się nie spodziewał, że szkolny jarmark wzbudzi tyle emocji. A jednak, jak donosi "Nowa Trybuna Opolska", ktoś zgłosił Jarmark Świąteczny w Łubnianach pod Opolem do Urzędu Skarbowego. Wydarzenie ma się odbyć 1 grudnia, ale autor donosu już przed jej rozpoczęciem postanowił nieco zagęścić atmosferę, wysyłając pismo z kilkoma pytania.
W trakcie Jarmarku mają być sprzedawane różne rzeczy, które przez większość sprzedających nie są rejestrowane (nie ma kas fiskalnych) i nie są odprowadzane podatki. Co roku również jest sprzedawany alkohol w postaci grzańców, herbaty z "prądem" itp. Na takie trunki powinna być koncesja i powinno to być rejestrowane na kasie fiskalnej, a jak pokazują poprzednie lata – nie jest to robione. Kto zarabia na tej sprzedaży? Kto bierze pieniądze od wystawców i czemu się nie rozlicza? - zastanawia się autor cytowany przez nto.pl.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kilka dni później w jednej ze szkół w Łubnianach odbędzie się szkolny kiermasz. To także nie podoba się autorowi donosu. Podczas wydarzenia będą sprzedawane smakołyki - ciasta, gofry i wypieki. Można będzie kupić także ozdoby świąteczne. Autor pisma informuje, że wydarzenie jest inicjatywą Rady Rodziców i od lat od sprzedawanych produktów nie są odprowadzane żadne podatki. - Gdzie idą zarobione pieniądze? Jaka to jest kwota? - pyta anonim w piśmie.
Wszystkie powyższe działania (...) prowadzone są nielegalnie, bez kasy fiskalnej oraz bez zezwoleń. Dziwne jest to, że nad wszystkim pieczę trzyma Wójt i na to pozwala - czytamy w piśmie.
Donos do skarbówki na kiermasz szkolny. Reakcja wójta
Przywołany do tablicy wójt gminy Łubniany, Paweł Wąsiak, zabrał głos w tej sprawie, publikując post na Facebooku.
"Wystawcy będą sprzedawać produkty zgodnie z właściwymi przepisami skarbowymi, dotyczącymi prowadzonej działalności. Wiedzą, że po naszej Gminie krąży "życzliwiec", który nie ma odwagi podpisać się pod swoim pismem i bez tego ani rusz. Rady Klasowe i Rady Rodziców szkół i przedszkoli też mogą pozyskiwać środki dla dzieci, zgodnie z prawem. Twórcy ludowi również" - napisał Paweł Wąsiak.
Zobacz także: Zero wstydu. Oto co ludzie robią na Giewoncie
"Sprzedający alkohol na imprezach organizowanych przez Gminę zawsze posiadają koncesję. Są to przedsiębiorcy, których obowiązkiem jest rozliczyć się z fiskusem. Choć w przypadku alkoholu kasa fiskalna jest konieczna, to już nie każda sprzedaż wymaga rejestrowania przez to urządzenie - gwoli ścisłości!" - dodał wójt.
Jak dodał, opłacony jest również ZAIKS, którego autor donosu nie uwzględnił. Na koniec wójt zaprosił wszystkich na imprezę 1 grudnia.