Zakład Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) wprowadza zmiany w zakresie rehabilitacji sanatoryjnej, zwiększając dostępność dla pacjentów. Od 1 lutego rusza program wczesnej rehabilitacji powypadkowej, a od 1 kwietnia rehabilitacja dla osób z problemami neurologicznymi. Celem jest przywrócenie pacjentów do pełnej sprawności i aktywności zawodowej.
Czytaj także: Przyjeżdżają ze Słowacji. Sypią się mandaty. "Nagminnie"
Programy te są częścią tzw. prewencji rentowej, skierowanej do osób pracujących, które często korzystają ze zwolnień lekarskich.
ZUS planuje przeznaczyć na ten cel prawie 415 mln zł, co stanowi duży wzrost w porównaniu do zeszłorocznych 321 mln zł. Turnusy trwają 24 dni i są całkowicie finansowane przez ZUS.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rehabilitacja odbywa się w systemie stacjonarnym lub ambulatoryjnym. System stacjonarny obejmuje całodobowy pobyt w ośrodku rehabilitacyjnym dla osób z różnymi schorzeniami, w tym narządu ruchu, układu krążenia i oddechowego.
System ambulatoryjny to codzienne wizyty w wyznaczonych godzinach dla pacjentów z problemami narządu ruchu i układu krążenia.
ZUS pokrywa wszystkie koszty związane z leczeniem, w tym zakwaterowanie, wyżywienie oraz zwrot kosztów dojazdu najtańszym środkiem komunikacji publicznej. Pacjenci nie muszą brać urlopu na czas rehabilitacji, ponieważ lekarz wystawia zwolnienie lekarskie.
Programy te są dostępne wyłącznie dla osób pracujących, ponieważ ich celem jest powrót do aktywności zawodowej. Emeryci, którzy nie są ubezpieczeni w ZUS, nie mogą skorzystać z tej formy rehabilitacji. ZUS zapewnia szybki dostęp do sanatoriów, co jest istotną zaletą w porównaniu do długiego oczekiwania na turnusy finansowane przez NFZ.