Planowanie wesela to nie lada wyzwanie, zwłaszcza gdy koszty rosną w zastraszającym tempie. Jak informuje "Fakt", młoda para z okolic Warszawy, planująca wesele na 100 osób, musiała zmierzyć się z wysokimi cenami. W wymarzonym lokalu za jedzenie dla gości trzeba było zapłacić aż 41 tys. zł.
A gdzie jeszcze sukienka i garnitur, zespół, fotograf, alkohol, tort, kwiaty, czesanie i makijaż czy wynajem samochodu? - zapytała wymownie przyszła panna młoda.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jednocześnie ujawniła, że w menu znajdowało się sporo dań z "górnej półki". Chodzi o m.in. policzki wołowe, francuskie ziemniaki czy eskalopki z białego wina. "Ale kogo na to stać?" - zastanawiała się.
Finalnie pani Agnieszka i jej ukochany zrezygnowali z wymarzonej imprezy.
Pół rodziny się obraziło. Prawda taka, że zamiast zapożyczać się na wesele, woleliśmy wziąć kredyt na remont - dodała rozmówczyni "Faktu".
Wysokie koszty weselne w Polsce
Ceny za tzw. "talerzyk" w Warszawie zaczynają się od 409 zł, a mogą sięgać nawet 459 zł za pakiet premium. Dodatkowe atrakcje, takie jak obsługa barmańska, to kolejne tysiące złotych. W innych miastach, jak Bydgoszcz czy Wrocław, ceny są nieco niższe, ale nadal wysokie.
W Bydgoszczy ceny za "talerzyk" wahają się od 300 do 500 zł, a w Poznaniu mogą sięgać nawet 545 zł. Wrocław oferuje nieco tańsze opcje, z cenami zaczynającymi się od 260 zł.
Aby zaoszczędzić, warto rozważyć organizację wesela poza sezonem. Zimą i późną jesienią ceny są niższe. Dodatkowo, wybór dnia innego niż sobota może przynieść oszczędności. Przykładowo, hotel we Wrześni oferuje niższe ceny w czwartki i piątki.