Konin może dołączyć do grona 176 samorządów w Polsce, które zdecydowały się na wprowadzenie nocnych ograniczeń w handlu alkoholem. .
Do miast, które wcześniej wprowadziły podobne zakazy, należą m.in. Zielonka, Piotrków Trybunalski, Bytom, Suwałki, Kępno i Olsztyn. Częściowe ograniczenia w wybranych obszarach zastosowały również Poznań, Katowice i Kraków.
Czytaj także: Piwo pod chmurką? W tych miejscach lepiej tego nie rób
Wiceprezydent Konina Witold Nowak wyjaśnił, że ograniczenie objęłoby wszystkie sklepy na terenie miasta, w tym stacje benzynowe, z wyłączeniem restauracji i innych punktów gastronomicznych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Do końca września tego roku konińska policja odnotowała 664 wykroczenia związane ze spożywaniem alkoholu w miejscach niedozwolonych oraz 92 zgłoszenia dotyczące zakłócania ciszy nocnej.
Nie znamy statystyk przemocy, której nikt nie zgłasza, nie wiemy, ile aktów wandalizmu zostało dokonanych nocą pod wpływem alkoholu. Ale można zakładać, że to właśnie jego dostępność w godzinach nocnych sprawia, że cierpią konińskie rodziny, a służby mundurowe i miejskie mają dużo więcej kosztownej dla podatnika pracy — ocenił Nowak cytowany przez PAP.
W tym roku procedury związane z wprowadzeniem nocnego zakazu sprzedaży alkoholu rozpoczęły m.in. Giżycko i Warszawa. W stolicy ponad 80 proc. uczestników konsultacji społecznych poparło takie rozwiązanie. Prezydent Rafał Trzaskowski zlecił przygotowanie projektu uchwały w tej sprawie, który zostanie przedstawiony radnym.
Według lipcowego sondażu dla "Rzeczpospolitej", 48,3 proc. badanych poparłoby wprowadzenie nocnego zakazu sprzedaży alkoholu, przeciw było 33,9 proc. respondentów, a 17,8 proc. nie miało zdania na ten temat. Największe poparcie wyrazili mieszkańcy miast liczących od 100 do 199 tys. mieszkańców (62 proc.), natomiast najwięcej przeciwników było wśród osób do 24. roku życia (44 proc.).