W Polsce co rusz powraca temat zbyt niskich emerytur, których wysokość nawet w sytuacji przepracowania wielu lat nie jest w stanie zapewnić godnego bytu. Nic więc dziwnego, że z każdym rokiem pojawia się coraz więcej seniorów, którzy odraczają moment odejścia na emeryturę lub dorabiają sobie do nich, wykonując dorywcze prace.
Powodem takiego stanu rzeczy jest bowiem fakt, że nawet po osiągnięciu 65 lat w przypadku mężczyzn oraz 60 lat w przypadku kobiet emerytura może nie wystarczać na podstawowe produkty pierwszej potrzeby. Przekonał się o tym m.in. jeden z mieszkańców Podlasia, który po przekroczeniu wymaganego wieku zdecydował się na skorzystanie z prawa do świadczenia emerytalnego.
Jak się jednak okazało, wysokość emerytury, jaką uzyskał, pozostawia wiele do życzenia. Co miesiąc zakład ubezpieczeń społecznych wypłaca mu bowiem 13 groszy. Oznacza to, że za otrzymane świadczenie, nie jest on bowiem w stanie kupić sobie nawet zwykłej bułki. Jaki jest powód tak niskiej emerytury?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rekordowo niskie emerytury w Polsce
W przypadku seniora z Podlasia, kluczową rolę odegrał tutaj staż pracy. To właśnie on jest jednym z wymogów otrzymania minimalnego świadczenia, którego wartość wynosi obecnie 1780,96 zł brutto. By móc się o nie ubiegać, należy jednak poza osiągnięciem wieku emerytalnego przepracować w przypadku mężczyzn 25, a dla kobiet 20 lat.
Mieszkaniec Podlasia przepracował jednak jedynie 26 dni na umowie cywilnoprawnej, w związku z czym nie przysługuje mu prawo do emerytury minimalnej. Warto podkreślić, że nie jest to odosobniony przypadek, ponieważ podobne mikroświadczenia według najnowszych danych ZUS otrzymuje niemal 400 tys. osób.
Zdecydowaną rekordzistką pod względem najniższej emerytury jest jednak 63-latka, która zdołała przepracować zaledwie jeden dzień na umowie zleceniu. Efektem jest świadczenie w wysokości 1 grosza.