Według najnowszego raportu ASM Sales Force Agency wartość koszyka świątecznych zakupów wzrosła w ciągu roku o 4,58 proc. Największe podwyżki cen odnotowano w sieciach Lidl, Aldi i Biedronka, podczas gdy spadki cen zauważono w Dino oraz Makro Cash & Carry.
Analiza ASM SFA pokazuje, że średnia cena koszyka produktów świątecznych wyniosła w tym roku 271,21 zł. Najtańsze zakupy można było zrobić w sieciach Dino (248,97 zł), Auchan (252,22 zł) oraz Makro Cash & Carry (258,50 zł). Najdrożej było natomiast w Carrefourze (282,74 zł), POLOmarkecie (284,68 zł) i Netto (295,06 zł).
Autorzy raportu zauważyli, że najwyższe rachunki za świąteczne produkty wystawiają w tym roku dyskonty. W tych sklepach za zestaw najpopularniejszych przed świętami produktów trzeba było zapłacić średnio 276,61 zł, co stanowi o 5,4% więcej niż w najtańszych sklepach typu Cash & Carry (262,44 zł). W środku zestawienia znalazły się hipermarkety (270,28 zł) oraz supermarkety (271,09 zł).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gdzie najbardziej wzrosła wartość koszyka?
Raport zwraca uwagę na dynamiczne zmiany cen w poszczególnych sieciach. W ciągu roku wartość koszyka najbardziej wzrosła w Lidlu – o 16,11 proc.. Znaczne podwyżki odnotowano również w Aldi (15,47 proc.) oraz w Biedronce (10,56 proc.). Spadki cen zanotowano jedynie w Dino (-9,14 proc.), Makro Cash & Carry (-4,96 proc.) i Selgros Cash & Carry (-0,55 proc.).
Największe wzrosty cen dotknęły sok pomarańczowy (43 proc.), czekoladę mleczną (22 proc.) oraz niektóre przyprawy, takie jak cynamon (13,87 proc.) i herbatę (13,14 proc.). Jednocześnie ceny filetów śledziowych spadły o 9,18 proc., a masa makowa z bakaliami potaniała o 8,44 proc..
Zaskakująco drogie masło
Analitycy ASM SFA zwracają uwagę na znaczący wzrost cen masła. Między listopadem a grudniem tego roku kostka masła podrożała w większości sieci o około 11 proc., a w niektórych nawet o 17 proc.. Ich zdaniem wpływ na to ma nie tylko okresowy wzrost popytu przed świętami, ale także wyższe koszty produkcji, takie jak energia i pasze, odczuwalna inflacja oraz zmniejszone zapasy mleka na rynku.
O ile nie nastąpi stabilizacja na rynku mleczarskim lub spadek inflacji, ceny zbliżone do 10 zł za kostkę staną się nową normą – stwierdzili analitycy.
Jak zauważa Kamil Kruk z ASM SFA, cytowany przez Polską Agencję Prasową: "Pomiędzy grudniem 2022 a 2023 w największym stopniu podrożały soki, czekolada i niektóre przyprawy. W najmniejszym stopniu drożały kawa i słodkie napoje, ale są też takie produkty, których ceny spadły".
Ekspert dodaje również: "Pomimo odczuwalnie rosnących cen, nadchodzące święta nie będą wiązały się z tak wieloma wyrzeczeniami jak to było przed rokiem lub dwa lata temu. Niemniej jednak dla części konsumentów zorganizowanie świątecznego stołu może okazać się sporym wyzwaniem finansowym".
Tanio już było?
Obecne ceny są konsekwencją wielu czynników, w tym napiętej sytuacji geopolitycznej, zmian na rynkach surowców oraz wzrostu kosztów produkcji i transportu. Raport podaje, że przed rokiem zestaw świątecznych produktów przeanalizowanych przez ASM SFA był droższy o 13 proc. w porównaniu do 2022 roku.
Badanie objęło 35 produktów kojarzonych ze świętami i przeanalizowano ich ceny w 13 sieciach handlowych. Porównanie wartości koszyka świątecznego z lat 2022 i 2023 oparto na cenach 14 produktów spośród 35 analizowanych. Analiza dotyczyła sklepów typu Cash & Carry (Makro, Selgros), dyskontów (Biedronka, Lidl, Netto, Aldi), supermarketów (Dino, POLOmarket, Intermarché) oraz hipermarketów (Auchan, Carrefour, Kaufland, E.Leclerc).
Szczególnie informacja na temat ce w popularnych dyskontach może zaskakiwać. Te, walcząc o portfele Polaków, przyzwyczaiły nas już do prześcigania się w promocjach. Gdzie dwóch się bije o najtańszy koszyk, tam trzeci korzysta?