Marcin Lewicki
Marcin Lewicki| 

Tylko 7 proc. Polacy mówią wprost, co robią z grzybami

1

Zapytaliśmy Polaków, czy lubią chodzić na grzyby. Teraz nie ma żadnych wątpliwości. Większość Polaków kultywuje tradycję grzybobrania. Okazuje się jednak, że ponad 90 proc. grzybiarzy przeznacza je na własny użytek. Skąd tak mała liczba handlarzy? - Część osób boi się kleszczy i leczenia — komentuje Wiesław Kamiński z portalu nagrzyby.pl

Tylko 7 proc. Polacy mówią wprost, co robią z grzybami
Wiesław Kamiński tłumaczy, dlaczego Polacy kochają grzyby (nagrzyby.pl)

Co roku sezon na grzyby wzbudza ogromne zainteresowanie. Wydaje się, że tłumy Polaków wychodzą do lasów, aby zbierać podgrzybki, borowiki, kanie i kurki. Czy rzeczywiście tak bardzo kochamy grzybobrania? Postanowiliśmy to sprawdzić.

Zapytaliśmy Polaków, czy w sezonie chodzą na grzyby do lasu. Większość badanych potwierdziła, że kultywuje tradycję grzybobrania. Z badania przeprowadzonego w ogólnopolskim Panelu Badawczym Ariadna na próbie liczącej 1118 osób wynika, że 53 proc. Polaków, co roku wybiera się w sezonie na eksplorację runa leśnego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Boczniak białożółty. Popularny grzyb w Polsce

Okazuje się, że 28 proc. badanych zdecydowanie wybiera się na grzyby w sezonie. 25 proc. raczej planuje taką formę rekreacji. Z kolei raczej na grzyby nie wybiera się 20 proc. badanych, a 23 proc. na pewno nie spędzi czasu w lesie na grzybobraniu.

Co Polacy robią z grzybami? Tu odpowiedź jest jednoznaczna. 92 proc. grzybiarzy używa swoich zbiorów do celów prywatnych. Tylko 7 proc. badanych zarówno zbiera grzyby na własny użytek, jak i handluje nimi. Zaledwie 1 proc. chodzi na grzybobranie, by handlować runem leśnym.

Trwa ładowanie wpisu:instagram

Ekspert nie ma wątpliwości: coraz mniej osób handluje grzybami

Wiesław Kamiński z portalu nagrzyby.pl uważa, że wyniki badania są zgodne z prawdą. Nadal mnóstwo Polaków traktuje grzybobranie jako hobby. Grzyboznawca wskazuje, że tylko w niektórych rejonach kraju zbieracze handlują swoimi zbiorami.

Tylko w enklawach, gdzie jest mnóstwo grzybów, część osób traktuje to jako możliwość zarobku. Ludzie zbierają grzyby dla siebie. W kompleksach leśnych zdarza się, że miejscowi chcą sobie dorobić - mówi Kamiński w rozmowie z o2.pl.

Opinii twórcy portalu nagrzyby.pl, "ludzi zbierających grzyby na zarobek jest coraz mniej". Grzyboznawca wymienia nawet powody, które zmniejszają liczbę sprzedawców grzybów.

Miałem opinie wśród grzybiarzy, że część osób boi się kleszczy i leczenia - wyjaśnia.

Jak widać po frekwencji w lasach i badania w ogólnopolskim Panelu Badawczym Ariadna, Polacy nadal kochają chodzić na grzyby. Wbrew powszechnej opinii, pasjonaci grzybobrania to nie tylko ludzie starsi. Moda na eksplorowanie runa leśnego zapanowała też wśród młodszych.

Zdarza się, że młodzi ludzie pasjonują się grzybami. Byłem ostatnio na grzybobraniu niedaleko Borów Tucholskich. Młodzi ludzie z dziećmi zaczynają się interesować grzybami. To pandemia sprawiła, że ludzie doceniają pobyt w lesie. Chcemy mieć kontakt z przyrodą - mówi wprost Wiesław Kamiński.

Co motywuje Polaków do wychodzenia na grzyby? Zdaniem grzyboznawcy powodów jest wiele. To smak potraw opartych na grzybach, wspomniany kontakt z przyrodą, ale też... sport.

Wielu ludzi uwielbia smak grzybów. Dla naszych dziadków i pradziadków był to ważny składnik diety. Jedzenie grzybów wzmacnia organizm. Dzięki grzybobraniu mamy kontakt z przyrodą, jest to też swego rodzaju sport, forma rywalizacji. Są też grzybiarze, którzy stawiają sobie za cel znalezienie grzybów rzadkich, niespotykanych - podsumowuje twórca portalu nagrzyby.pl.

Marcin Lewicki, dziennikarz o2.pl

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić