Ukraina atakuje rafinerie. To pogłębia kryzys w Rosji
Skuteczne ataki Ukrainy ograniczyły przerób ropy w Rosji nawet o 20-40 proc. Jak oceniają eksperci, braki paliwa i spadek produkcji zaczynają odczuwać obywatele Rosji. Od sierpnia do września 2025 r. zniszczono lub uszkodzono dziesiątki obiektów strategicznych, co znacznie osłabiło rosyjski sektor paliwowy.
Najważniejsze informacje
- Skuteczne ataki Ukrainy ograniczyły przerób ropy w Rosji nawet o 20-40 proc.
- Rosja boryka się z deficytem benzyny i reglamentacją paliw na wielu stacjach.
- Eksperci podkreślają rosnący wpływ sankcji i presji gospodarczej na rosyjski budżet.
Ukraińskie drony zmieniają sytuację w Rosji
Ukraina nasiliła ataki na rosyjską infrastrukturę, skupiając się na zakładach zbrojeniowych i rafineriach. Od sierpnia do września 2025 r. zniszczono lub uszkodzono dziesiątki obiektów strategicznych, co znacznie osłabiło rosyjski sektor paliwowy. Główny dowódca armii ukraińskiej Ołeksandr Syrski zwraca uwagę na wyraźny efekt tych działań.
Przedłużająca się wojna w Ukrainie. "Działa na niekorzyść Putina"
Spadek produkcji paliw i deficyty na stacjach
Według analiz Ośrodka Bezpieczeństwa Energetycznego, ataki wymusiły ograniczenie przerobu ropy w rosyjskich rafineriach co najmniej o kilkanaście, a nawet 40 proc. Oznacza to znaczne braki w zaopatrzeniu i rosnące deficyty benzyny na stacjach. W trzydziestu trzech z osiemdziesięciu trzech regionów Rosji pojawiły się trudności z dostępnością paliwa.
Ukraińska armia w atakach wykorzystuje zaawansowane drony dalekiego zasięgu własnej produkcji, takie jak FP-1 i Liutyj, a także modyfikowane pociski Neptun. To pozwala docierać do celów głęboko na rosyjskim terytorium, omijając standardowe środki ochrony.
Ataki Ukrainy na rafinerie ograniczają przerób ropy o około 20 proc., według szacunków agencji Reutera, ale są źródła sugerujące nawet 40 proc. - mówił Wojciech Jakóbik z Ośrodka Bezpieczeństwa Energetycznego w rozmowie z PAP.
Nie tylko sankcje ograniczają rosyjskie dochody. Ceny ropy w ostatnich miesiącach spadły do najniższych od lat, co wymusza korzystanie przez Moskwę z rezerw walutowych i planowanie cięć wydatków budżetowych. Eksperci prognozują dalsze napięcia w rosyjskiej gospodarce, wywołane nie tylko presją wojny, ale też sankcjami zachodnimi.
Rosjanie odczuwają skutki kryzysu na własnej skórze
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wskazuje, że braki benzyny sięgają nawet 20 proc. Reglamentacja paliw, kolejki i wyższe ceny stają się codziennością zarówno dla zwykłych Rosjan, jak i jednostek wojskowych. Mariusz Marszałkowski z Defence24 zauważa, że problemy w zaopatrzeniu mają wpływ na transport, handel i potencjał armii.
To, co dotyka przeciętnego Rosjanina, to wyższe ceny, a także kolejki i braki paliwa na stacjach benzynowych. To będzie wpływać na samopoczucie społeczeństwa, ale z czasem także na dostawy do sklepów czy firm - co może uderzyć w łańcuchy dostaw, także dla wojska - komentuje Marszałkowski dla PAP.
Źródło: PAP