Najczęściej poszkodowanymi byli mężczyźni w wieku 40–49 lat, zatrudnieni jako operatorzy maszyn i urządzeń wydobywczych oraz przetwórczych. Pracowali oni w sektorze prywatnym, w przedsiębiorstwach o liczbie pracujących od 50 do 249 osób, głównie w przetwórstwie przemysłowym.
Wypadki przy pracy najczęściej skutkowały urazami rąk, a poszkodowani przebywali na zwolnieniu lekarskim od 4 do 13 dni. Łączna liczba dni niezdolności do pracy z tego powodu wyniosła w 2023 roku 2,9 mln, co daje średnio 43 dni na jednego poszkodowanego (nie uwzględniając wypadków śmiertelnych).
Spośród zgłoszonych przypadków, 168 osób poniosło śmierć, a 331 doznało ciężkich obrażeń, co stanowi spadek odpowiednio o 6,7 proc. i 10,3 proc. w porównaniu z 2022 rokiem. Najwięcej poszkodowanych odnotowano w przetwórstwie przemysłowym (32,2 proc. wszystkich przypadków), najmniej zaś w sektorze informacja i komunikacja (0,6 proc.).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Na dworcu upijał przypadkowe osoby. Oto co robił później
To tu odnotowano najwięcej wypadków w pracy
Wypadkom śmiertelnym najczęściej ulegali kierowcy i operatorzy pojazdów (22 proc.), natomiast wypadkom ciężkim – robotnicy obróbki metali oraz mechanicy maszyn i urządzeń (16,3 proc. poszkodowanych w wypadkach ciężkich).
Rodzaj doznanych urazów wskazuje, że 47,9 proc. poszkodowanych doznało ran i powierzchownych urazów, 25,1 proc. przemieszczeń, zwichnięć, skręceń i naderwań, a 18,8 proc. złamań kości.
GUS zwraca uwagę, że najczęstszą przyczyną wypadków przy pracy było nieprawidłowe zachowanie się pracownika (41,1 proc. wszystkich przyczyn), w tym przede wszystkim niezachowanie wzmożonej ostrożności podczas wykonywania prac o zwiększonym zagrożeniu lub w utrudnionych warunkach (49,5 proc.). Nieprawidłowe zachowanie pracowników było również najczęstszą przyczyną wypadków śmiertelnych i ciężkich (odpowiednio 27,3 proc. i 28,5 proc.).
Uwzględniając podział regionalny, najwięcej wypadków odnotowano w województwach śląskim (15,4 proc.), mazowieckim (13,3 proc.) oraz wielkopolskim (11,5 proc.). Najmniej poszkodowanych było w województwach lubuskim (2,3 proc.) oraz opolskim i świętokrzyskim (po 2,6 proc.).
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.