Prezydent Boliwii Luis Arce wyraził niezadowolenie z decyzji prezydenta USA Donalda Trumpa o podwyższeniu ceł na importowane towary. - Absolutnie nie godzimy się na narzucanie nam opłat celnych, które nie mają żadnego rzeczowego uzasadnienia — oświadczył prezydent Boliwii, cytowany przez Polską Agencję Prasową.
Arce zapowiedział, że Boliwia będzie intensywnie pracować nad otwarciem nowych rynków zbytu dla swoich produktów. Wskazał na Chile jako potencjalnego odbiorcę boliwijskiej wołowiny i mleka. Dodał, że Indie, Chiny oraz kraje Afryki Południowej mogą stać się nowymi partnerami handlowymi dla Boliwii.
Prezydent Arce zaznaczył, że Boliwia skupi się na wykorzystaniu możliwości, jakie oferuje Ameryka Południowa. Wspomniał również o krajach bloku BRICS, takich jak Brazylia i Chiny, jako potencjalnych importerach boliwijskich towarów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Globalne konsekwencje
Prezydent Boliwii Luis Arce ostrzegł, że decyzja USA o podwyżce ceł może mieć globalne konsekwencje, prowadząc do recesji. Zasugerował, że może to być celowe działanie USA, mające na celu utrzymanie ekonomicznego przywództwa.
Prezydent przypomniał, że nowe cła, w tym 10-procentowe na produkty z Ameryki Łacińskiej, wchodzą w życie 9 kwietnia. W 2024 roku Boliwia eksportowała do USA 263 rodzaje produktów, a importowała 3 329.
Amerykańskie cła nie ominęły również Unii Europejskiej, a co za tym idzie i naszego kraju. Na kraje wspólnoty nałożono 20-procentowe cła. Dodatkowo weszły również 25-procentowe cła na importowane samochody. Amerykańskie cła odczują praktycznie wszystkie branże, które handlują bezpośrednio z USA. Dotknie też wiele firm, które handlują ze Stanami pośrednio, stanowiąc jeden z elementów łańcucha dostaw.