Andrzej Duda może zarabiać jeszcze więcej. O wszystkim zdecyduje... sam
Andrzej Duda, kończąc swoją prezydenturę, może liczyć na wzrost wynagrodzenia dzięki nowej ustawie budżetowej. Zmiany te przyniosą korzyści nie tylko jemu, ale także innym kluczowym postaciom w państwie.
Sejm uchwalił ustawę budżetową na 2025 rok, która przewiduje 5-procentową podwyżkę dla pracowników sfery budżetowej, w tym dla najważniejszych osób w państwie.
Andrzej Duda, kończąc swoją drugą kadencję w sierpniu 2025 roku, zyska na tej zmianie podwójnie. Jego wynagrodzenie, obecnie wynoszące ponad 25,5 tys. zł brutto, najprawdopodobniej wzrośnie jeszcze przed końcem urzędowania do poziomu 26 304 zł - wyliczył "Fakt".
Tak naprawdę kwestia podwyżki jest uzależniona od samego prezydenta. Wszystko dlatego, że ustawa czeka na jego podpis.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak wyglądały zimy 30 lat temu? Polacy wspominają, wskazując różnice
Jaką emeryturę dostanie Andrzej Duda?
Po zakończeniu prezydentury Duda będzie otrzymywał dożywotnią emeryturę prezydencką, wynoszącą 75% podstawowego wynagrodzenia prezydenta, co daje ponad 11 tys. zł netto. Dodatkowo, po zakończeniu urzędowania, otrzyma odprawę odpowiadającą trzymiesięcznemu wynagrodzeniu, co w świetle podwyżki wynagrodzeń oznacza około 80 tys. zł.
W maju 2025 roku odbędą się wybory prezydenckie, w których Polacy wybiorą nowego prezydenta. Andrzej Duda nie będzie mógł już kandydować, co oznacza, że urząd obejmie nowa osoba. Ktokolwiek wygra, może liczyć na korzystne warunki finansowe i przywileje związane z tą funkcją.
Przywileje prezydenckie obejmują również możliwość korzystania z rezydencji państwowych, które często były miejscem wypoczynku dla byłych prezydentów. Andrzej Duda planuje powrócić do swojego mieszkania w Krakowie po zakończeniu urzędowania.
Dzięki nowej ustawie budżetowej, nie tylko obecny prezydent, ale także byli prezydenci, tacy jak Lech Wałęsa, Aleksander Kwaśniewski i Bronisław Komorowski, zobaczą wzrost swoich emerytur prezydenckich.