Byliśmy w portugalskiej Biedronce. Tylko spójrzcie na te ceny
Koncern Jerónimo Martins, który jest właścicielem sieci Biedronka zarządza także innymi marketami jak np. Pingo Doce w Portugalii. Sprawdziliśmy, jak wyglądają markety siostrzanej Biedronki na Maderze. Różnic jest sporo. Nie tylko jeśli chodzi o ceny. W portugalskiej sieci klienci mogą napić się kawy i zjeść obiad. Co nas najbardziej zaskoczyło? Spójrzcie na paragon!
Jerónimo Martins jest właścicielem m.in. sieci handlowej Biedronka w Polsce oraz Pingo Doce, gdzie zrobimy zakupy w Portugalii. Nie są to jednak identyczne supermarkety. My odwiedziliśmy portugalską Biedronkę w stolicy Madery, Funchal. Już na samym wejściu widać różnice między siostrzanymi marketami.
W portugalskim markecie Pingo Doce znajdziemy wiele lokalnych owoców i warzyw które nie są sprowadzane do Polski np. różne rodzaje marakui i mango. Znajdziemy tam również bogaty wybór świeżych ryb.
Na terenie sklepu funkcjonuje też restauracja i kawiarnia. Klienci Pingo Doce przychodzą do marketu nie tylko na zakupy, ale również po to, by napić się świeżej kawy, zjeść śniadanie, obiad i deser. Wybór dań jest bardzo duży.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tutaj wiosna trwa cały rok. "Warto przylatywać"
Na terenie restauracji obowiązuje samoobsługa. Klient sam nakłada sobie posiłki, które są podgrzewane w bemarach, po czym podchodzi do wyznaczonej kasy, by zapłacić za danie. Cena za kilogram to 12,99 euro, czyli ok. 56 zł. Niezależnie, czy jest to mięso, czy ziemniaki. W ofercie są też zupy za 1,5 euro (ok. 6,4 zł).
Cena kawy zaskakuje! Spójrzcie na paragon
Obok restauracji funkcjonuje też kawiarnia, gdzie serwowana jest kawa z ekspresu, kanapki i różne desery. Najbardziej zaskoczyła nas cena kawy. Za espresso zapłaciliśmy 60 centów, czyli ok. 2,5 zł, a za kawę americano 80 centów (ok. 3,4 zł). Popularne w Portugalii ciastko z budyniem nazywane Pastel de Nata kosztowało 45 centów, czyli ok. 1,9 zł.
W sumie za dwie kawy americano i ciastko zapłaciliśmy 2,05 euro, w przeliczeniu to ok. 8,8 zł. Ceny kawy, która smakowała bardzo dobrze pozytywnie nas zaskoczyła. W Polsce trudno znaleźć miejsce, gdzie za dwie kawy i deser zapłacimy mniej niż 9 zł.
A ile w portugalskiej Biedronce trzeba zapłacić za podstawowe produkty? Najtańsze bułki - kajzerki kosztują 14 centów, czyli ok. 60 groszy. Ceny chlebów zaczynają się od 1 euro. Za chleb z ziarnami zapłacimy już 1,97 zł (ok. 8,5 zł). Opakowanie jajek (10 sztuk) kosztuje 1,77 euro, czyli ok. 7,6 zł. Najtańsze dostępne masło w kostce kosztowo 1,57 euro (ok. 6,7 zł). Butelka małej wody kosztowała 17 centów, czyli 70 gr.
Za kilogram jabłek w Pingo Doce trzeba zapłacić 1,57 euro (ok. 6,7 zł). Była to cena promocyjna. Zaskoczeniem była też cena bananów, które uprawiane są na Maderze. W promocji kosztowały 1,67 euro, czyli ok. 7,2 zł. Normalna cena to 2 euro za kilogram.
Czytaj także: Nawet 5 tys. zł kary. Kontrole w całej Polsce
Jakie jeszcze różnice zauważyliśmy między Pingo Doce a naszą Biedronką? Przede wszystkim w portugalskim markecie panuje porządek. W alejkach, między półkami nie stały palety z produkatami, tak jak zdarza się to dość często w Biedronce.
Portugalski sklep jest chętnie odwiedzany nie tylko przed lokalsów, ale również przez turystów. Przy kasie spotkaliśmy turystów z Azji i Ameryki, którzy kupowali w Pingo Doce pamiątki dla rodziny. Zapoznaliśmy też Polaków, którzy całą rodziną przyszli na obiad. Byli zachwyceni jakością posiłków i korzystną ceną.
10 euro za grillowaną rybę z dodatkami to świetna cena - podkreśliła Polka, którą spotkaliśmy na terenie sklepowej restauracji.