W regionie kujawsko-pomorskim od początku roku 651 osób straciło zatrudnienie, a dodatkowe 1926 pozostaje zagrożone utratą pracy. Jak informuje dziennik "Nowości", zwolnienia objęły 22 przedsiębiorstwa. Największa skala redukcji dotyczy zakładów Lear Corporation Poland II w Pikutkowie, gdzie planowane jest zwolnienie 608 pracowników.
Miejscowy związek zawodowy NSZZ "Solidarność" prowadzi rozmowy w celu uzyskania lepszych odpraw dla pracowników. Część produkcji z Pikutkowa ma być przeniesiona do Tunezji, podczas gdy w dziale logistycznym pozostanie zatrudnionych około 230 osób.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Pożar Biedronki. Sklep niemal doszczętnie spłonął
Zwolnienia grupowe w woj. kujawsko-pomorskim
Pracownicy firmy CargoTabor, będącej częścią PKP Cargo, mieszkający i pracujący w Toruniu, wyrażają swoje obawy związane z potencjalnymi zwolnieniami, choć na chwilę obecną oficjalne komunikaty o redukcjach nie zostały przekazane. Na poziomie krajowym spółka jednak prowadzi zwolnienia grupowe, co wywołuje zrozumiały niepokój wśród pracowników lokalnego oddziału.
Obawy o stabilność zatrudnienia dotknęły również inne firmy w regionie. W firmie Bioetanol AEG z Chełmży, zlikwidowano 55 stanowisk pracy. Podobne problemy napotkała Pomorska Fabryka Mebli z Nowego nad Wisłą, która zmuszona była zwolnić 120 pracowników. Kolejne redukcje miały miejsce w Viskase w Sulnowie, gdzie pracę straciło 50 osób.
W mniejszej skali, lecz także nie bez znaczenia dla lokalnej społeczności, firma Reflex w Wąbrzeźnie planuje zwolnienie 15 osób. Dziennik toruński "Nowości" podkreśla, że ogólna sytuacja w regionie jest trudna, a przyszłościowe prognozy nie napawają optymizmem.