Eksperci zauważają, że choć ceny rosną kolejny miesiąc z rzędu, dynamika wzrostu jest niewielka. Dr Tomasz Kopyściański z Uniwersytetu WSB Merito podkreśla, że wpływ na to ma spadek popytu konsumpcyjnego, czego dowodem są słabe dane dotyczące sprzedaży detalicznej w Polsce.
Dodatkowo przedświąteczne promocje i konkurencja cenowa między sieciami handlowymi złagodziły podwyżki.
Jak czytamy w "Business Insider", wszystkie z 17 monitorowanych kategorii produktów podrożały w grudniu, od 0,2 proc. do 10,3 proc. rok do roku. Poza chemią gospodarczą, znaczne wzrosty odnotowano w przypadku artykułów tłuszczowych (8,8 proc.), warzyw (8,6 proc.), słodyczy i deserów (8,4 proc.) oraz owoców (8,2 proc.).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dr hab. Sławomir Jankiewicz z Uniwersytetu WSB Merito tłumaczy, że przed świętami zwiększa się popyt na niektóre produkty, co handlowcy wykorzystują do zwiększenia zysków.
Te produkty zdrożały najmniej
Mniejsze wzrosty cen zaobserwowano w kategorii mięsa i wędlin - odpowiednio 3,4 proc. i 3,1 proc. rdr. Dr Kopyściański zwraca uwagę na stabilizację rynku mięsa z uwagi na niewielkie zmiany cen skupu żywca oraz słabszy przedświąteczny popyt konsumentów.
Czytaj także: Coraz więcej wypadków. Policja podała statystyki
Najmniej w grudniu zdrożały karmy dla zwierząt (0,2 proc.), produkty sypkie (0,3 proc.) oraz środki higieny osobistej (0,4 proc.). Zdaniem dr. Kopyściańskiego, w przypadku tych kategorii kluczową rolę odgrywa efekt bazy oraz ustabilizowanie cen mięsa i jego pochodnych, będących składnikami tych produktów.
Według danych GUS, inflacja w grudniu 2024 r. nieznacznie wzrosła z 4,7 proc. zanotowanych w listopadzie. Grudniowy odczyt jest najwyższy od 12 miesięcy i znacząco odbiega od celu inflacyjnego Narodowego Banku Polskiego (NBP) ustalonego na poziomie 2,5 proc., który został chwilowo osiągnięty w marcu 2024 r.
Czytaj także: Trzymasz to w piwnicy? Nawet do 5 tys. zł kary
Mimo to eksperci przewidują, że do marca 2025 r. inflacja może jeszcze wzrosnąć, osiągając szczyt na poziomie około 5,5 proc. rok do roku. Następnie oczekiwane jest stopniowe obniżanie wskaźnika, zwłaszcza po lipcu, kiedy wygasną efekty podwyżek cen energii z 2024 r.