Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 2 w Bydgoszczy przeżywają trudne chwile. Jak podaje Gazeta Pomorska, od października zeszłego roku co miesiąc zwalnianych jest 20 pracowników. Obecnie w zakładach pracuje ok. 820 osób, a sytuacja budzi niepokój wśród załogi. Pracownicy obawiają się o przyszłość swoich miejsc pracy.
Czytaj więcej: Uczniowie nie chodzą na religię. Jest duży spadek
Każdy codziennie drży o pracę. Wypowiedziano już umowy kilkudziesięciu osobom. Tak, żeby nie zgłaszać zwolnień grupowych. Niektórzy pracują w zakładach całe życie. Często brakuje im do emerytury kilku lat, a teraz muszą odejść. Jeszcze niedawno firma przyjmowała nowych pracowników, powstawały budynki, hangary na samoloty, a teraz co? - mówią anonimowi pracownicy w rozmowie z portalem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zwolnienia w WZL nr 2 są efektem problemów finansowych i braku nowych kontraktów. Pracownicy wskazują na brak informacji o nowych projektach, co dodatkowo potęguje niepewność. "Pomorska" dodaje, że w Bydgoszczy pracuje ok. 800 osób, ale zakładów nie stać na tak dużą ilość pracowników. Odchodzący mają otrzymywać większe odszkodowania niż w innych firmach.
Czytaj więcej: Miała okres 1000 dni. Lekarze odkryli u niej chorobę
Począwszy od października zeszłego roku wypowiedzenia są wręczane skokowo, dostaje je 20 osób miesięcznie - mówi kolejny pracownik. I dodaje: - Najlepiej mają ci z zarządów, które zmieniają się co kilka miesięcy. Przez trzy lata było ich chyba osiem! Odchodzą z dużymi odprawami, przychodzą nowi i to samo.
WZL nr 2 w Bydgoszczy, będące częścią Polskiej Grupy Zbrojeniowej, od lat obsługują samoloty MiG-29 i Su-22. W 2022 r. rozpoczęto serwisowanie F-16 dla US Air Force. Mimo podpisanych umów z Boeingiem i Young Poong Electronics, brak jest nowych kontraktów, co wpływa na sytuację finansową zakładów. Pracownicy liczą na poprawę sytuacji i stabilizację zatrudnienia.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.