Od kilku tygodni obserwujemy drastyczny wzrost cen masła. W rozmowach między Polakami kostka masła coraz częściej jest zastępowana ironicznym hasłem "sztabka masła". Wszystko przez to, że w niektórych sklepach 200 gr masła 82 proc. kosztuje już nawet 12 złotych.
Czytaj także: Byliśmy w Lidlu na Malcie. Spójrzcie na ceny masła
W popularnych dyskontach, takich jak Lidl i Biedronka, co jakiś czas masło można kupić w promocyjnej cenie. Tylko w piątek 13 grudnia Polacy mogli kupić masło za niecałe 5 zł przy zakupie trzech sztuk.
W sklepach sieci Biedronka, kupując trzy sztuki masła extra Mleczna Dolina 200 gr z aplikacją Biedronki, zapłacimy 4,98 zł za sztukę. Inna promocja dotyczy wszystkich maseł w kostkach - przy zakupie 3 sztuk, najtańsze dostaniemy w gratisie. Przykładowo kupując masło firmy Mleczna Dolina, za trzy sztuki zapłacimy już po zniżce 16,98 zł, czyli 5,66 zł za kostkę masła. Pierwsza promocja jest więc korzystniejsza cenowo.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W Lidlu z kolei masło extra gold Pilos 200 gr 83 proc. tylko w piątek 13 grudnia kosztuje 4,89 zł za sztukę przy zakupie 3 sztuk. Trzeba jednak wiedzieć, że aby skorzystać z promocji, należy aktywować kupon w aplikacji Lidla.
Czytaj także: Byliśmy pod domem Zenka Martyniuka. Oto co mówi sąsiadka
Poszliśmy do Biedronki i Lidla. "Kupuję i mrożę"
Wybraliśmy się do kilku sklepów powyższych sieci, by sprawdzić, czy sklepy zaopatrzyły się w wystarczające ilości masła. Czy na superpromocję załapią się tylko ci, którzy przyszli wcześnie rano?
Biedronka przy al. Krakowskiej w Warszawie. Jest godzina 11:15. Półka z masłem marki Mleczna Dolina już świeci pustkami. Niektórzy klienci decydują się na zakup masła z Mlekovity za 9,49 zł, które również zostało objęte promocją "2+1". Masła tej marki nie brakuje. Zatem za trzy kostki zapłacimy po zniżce 18,98 zł, czyli 6,32 zł za sztukę.
Pytamy pracownika Biedronki, czy w ciągu dnia należy spodziewać się dostaw masła Mleczna Dolina. - Może będzie wieczorem, ale pewności nie mamy, bo my nawet nie możemy tego zamówić - mówi nam sprzedawca.
Dla porównania sprawdzamy pobliski Lidl przy al. Krakowskiej. Zaskoczenie. Masła objętego promocją jest jeszcze kilka kartonów, mimo że co chwilę sięgają po nie klienci. W sklepie spotkaliśmy panią Marię. Seniorka oparta o czterokołowy balkonik sięga po trzy kostki masła, które ustawiono na najniższej półce. - Robi pani zapas na święta? - pytamy emerytkę.
Ja mrożę masło, przecież nie będę płaciła po 9 czy 10 zł za kostkę, a tak kupię w promocji za 5 zł, włożę do zamrażarki i mam na kilka miesięcy - mówi o2 kobieta.
Udajemy się do kolejnej Biedronki przy ul. Żwirki i Wigury w stolicy. Okazuje się, że w tej małej Biedronce od ilości masła aż uginają się półki. Nadal wszystkie są dostępne dla klientów, także te w specjalnej promocji.
Stojąc w kolejce do kasy słyszymy, jak sprzedawczyni zachęca klientów, którzy nie włożyli "sztabek masła" do koszyka, by skorzystali z obniżki. - U nas na pewno nie zabraknie masła, mamy duży zapas - zapewnia ekspedientka, gdy jeden z klientów dopytał, czy wieczorem też będzie.
W Biedronce przy ul. Łopuszańskiej, podobnie jak w Biedronce przy al. Krakowskiej, najtańszego masła jednak zabrakło.
Masło za niecałe 5 złotych skończyło się już przed godz. 10. Kolejna dostawa będzie ok. 19-20 - mówi nam pracownica sklepu.
Przy półce z masłem przysłuchujemy się rozmowie trzech osób. Analizują, które masło najbardziej opłaca się kupić. Ale dostępne jest jedynie masło z Mlekovity.
To z Mlecznej Doliny wychodzi najtaniej. Chodź, pójdziemy do tej drugiej Biedronki, może tam jeszcze będą - mówi mężczyzna do żony. Ostatecznie rezygnują z zakupu nieco droższego masła.
Tymczasem eksperci nie mają wątpliwości. Ceny masła przed świętami raczej się nie zmienią i jeden z podstawowych produktów w polskiej kuchni nadal będzie rekordowo drogi.
