Wulkan Lewotobi Laki-Laki wyrzucił pył wulkaniczny na wysokość ponad 10 kilometrów, co podała Agencja Reutera. Popiół wulkaniczny stanowi poważne zagrożenie dla lotnictwa, ponieważ może uszkodzić silniki odrzutowe i ograniczyć widoczność.
Linie lotnicze AirAsia, a także przewoźnicy z Australii, Indii, Malezji i Singapuru, odwołali w środę kilka połączeń lotniczych, w tym na Bali - jedną z największych atrakcji turystycznych w Azji Południowo-Wschodniej.
Popiół wulkaniczny stwarza poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa operacji lotniczych - poinformowały linie AirAsia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Indonezyjskie władze przekazały, że od 3 listopada, kiedy rozpoczęły się erupcje, zginęło dziewięć osób, 31 zostało rannych, a ponad 11 tysięcy mieszkańców ewakuowano z zagrożonych terenów.
Indonezja, położona w tzw. pacyficznym pierścieniu ognia – obszarze o wysokiej aktywności sejsmicznej - posiada blisko 130 aktywnych wulkanów. Erupcje stanowią poważne zagrożenie dla ruchu lotniczego i bezpieczeństwa mieszkańców.
Leciała na wymarzony urlop. Przez mały szczegół turystki nie wpuszczono do samolotu
30-letnia Renee Reader nie kryła niezadowolenia, kiedy jej wymarzone wakacje na Bali zostały zrujnowane. Okazało się, że linie lotnicze odmówiły jej wejścia na pokład samolotu. Jak donosi portal The Sun, powodem były niewielkie zabrudzenia w paszporcie.
Indonezja ma jedne z najsurowszych na świecie przepisów dotyczących uszkodzonych paszportów. Linie lotnicze mogą zostać ukarane grzywną za przewiezienie pasażerów z uszkodzonymi dokumentami.
Czytaj także: Tyle zarabiają Polacy. GUS podał nowe dane
Renee Reader nie jest jedyną osobą, która napotkała takie trudności. Wcześniej były korespondent BBC, Nick Bryant, także został zatrzymany przed lotem na Bali z powodu niewielkiego rozdarcia na jednej ze stron paszportu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.