Podwyżka cen gazu ma być pokłosiem zmiany przepisów o zapasach obowiązkowych paliw - takie prognozy przedstawił Orlen, ale obawy w kontekście podniesienia cen zgłosiła także Grupa Azoty.
Obowiązek utrzymywania zapasów paliw na Rządową Agencję Rezerw Strategicznych przewiduje projekt nowelizacji, który pojawił się w tym roku.
W zamian spółki obrotu będą wpłacać miesięczną opłatę do Funduszu Zapasów Interwencyjnych i Zapasów Strategicznych Gazu Ziemnego. Wysokość opłaty ma być ustalana drogą rozporządzenia przez właściwego ministra. Pierwszym miesiącem jej obowiązywania będzie październik przyszłego roku - informuje next.gazeta.pl.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Póki co sprawa nie jest przesądzona. Uwagi dotyczące planowanych zmian analizuje aktualnie resort przemysłu.
Ceny prądu wystrzelą?
O podwyżkach mówi się jednak nie tylko w kontekście gazu. Sprawa dotyczy też prądu. Tutaj do podniesienia cen może dojść w 1 stycznia 2025 roku, kiedy to mają przestać obowiązywać działania osłonowe. Jeżeli prognozy ekspertów się sprawdzą, za prąd zapłacimy aż o 15 proc. więcej.
Do tematu podwyżek cen prądu pod koniec sierpnia odniósł się minister rozwoju i technologii Krzysztof Paszyk.
Gospodarstwa domowe potrzebują ochrony przed takim scenariuszem. Wszyscy w rządzie są świadomi konieczności powstrzymania dalszych podwyżek prądu i związanego z tym dalszego wzrostu inflacji - zaznaczał.
Minister klimatu i środowiska Paulina Henning-Kloska opowiedziała się za utrzymaniem tarczy energetycznej na cały 2025 rok. To daje nadzieje na powstrzymanie dotkliwych podwyżek.