Premier Donald Tusk ogłosił w Sejmie, że trwają prace nad wprowadzeniem szkoleń wojskowych dla obywateli, które mają zwiększyć rezerwę żołnierzy w obliczu potencjalnych zagrożeń. Model szkoleń ma być gotowy do końca roku. Wiceprezes Business Centre Club, Witold Michałek, zwraca uwagę na znaczne koszty, jakie program ten może generować zarówno dla budżetu państwa, jak i dla przedsiębiorców.
Michałek podkreśla, że przedsiębiorcy muszą być przygotowani na nieobecność pracowników, co wiąże się z brakiem produkcji usług czy towarów.
Z punktu widzenia przedsiębiorców koszty są związane z nieobecnością pracownika i brakiem produkcji usług czy towarów. Powstaje też pytanie, co będzie z wynagrodzeniem za ten czas — czy będzie to płatne przez przedsiębiorców, a potem na przykład ryczałtowo rekompensowane — powiedział Michałek w rozmowie z PAP.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dla firm opierających się na młodej, męskiej sile roboczej, takich jak budownictwo, sezonowe szkolenia mogą być szczególnie problematyczne. Michałek zaznacza, że koszty alternatywne, czyli brak świadczenia pracy przez osoby uczestniczące w szkoleniach, mogą być ogromne.
Ogromne koszty szkoleń wojskowych
Wdrożenie systemu szkoleń wojskowych wiąże się z dodatkowymi wydatkami na zakwaterowanie rekrutów, sprzęt oraz zatrudnienie szkoleniowców.
To jest olbrzymia operacja, która będzie kosztować prawdopodobnie miliardy za każdy miesiąc, dlatego trzeba to odpowiednio zaplanować — dodał Michałek.
Wicepremier i szef MON, Władysław Kosiniak-Kamysz, poinformował, że program będzie dostępny dla obu płci, a osoby aktywne zawodowo otrzymają rekompensatę ze strony państwa. Planowane jest także stworzenie interaktywnej mapy, która umożliwi wybór rodzaju szkolenia.
Potrzeba dialogu
Michałek podkreśla, że przedsiębiorcy muszą być informowani z wyprzedzeniem o terminach i skali szkoleń, aby móc się odpowiednio przygotować.
Przedsiębiorcy muszą wiedzieć wiele miesięcy wcześniej, kiedy takie szkolenie nastąpi, w jakiej skali i jak długo będzie trwało — zaznaczył.
Ekspert dodaje, że miesiąc szkolenia to za mało, sugerując, że powinno ono trwać przynajmniej pół roku, podzielone na etapy. Przedsiębiorcy są otwarci na dyskusję i mają nadzieję na udział w rozmowach dotyczących wdrożenia programu. Wiceszef MON, Cezary Tomczyk, zapowiedział, że szczegółowy plan zostanie przedstawiony w najbliższych tygodniach.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.