Spór w Gietrzwałdzie toczy się od lat. Lidl planuje wybudować tam duże centrum dystrybucyjne. Z taką lokalizacją nie chcą zgodzić się mieszkańcy, wierni, ale też ekolodzy.
Gietrzwałd to miejsce kultu religijnego. Znane jest z objawień Matki Bożej w XIX w., zatwierdzonych przez Kościół Katolicki. Położona niedaleko Olsztyna wieś zarabia na związanej z tym turystyce. Mieszkańcy obawiają się, że centrum logistyczne naruszy powagę miejsca i zaburzy panujący tam spokój. Podobnego zdania są wierni.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z kolei ekolodzy alarmują, że inwestycja może znacznie wpłynąć na przyrodę w okolicy. Gietrzwałd znajduje się w okolicy chronionego obszaru Doliny Pasłęki. Przejeżdżające auta ciężarowe, odpady i zanieczyszczenia mogą doprowadzić do degradacji tego miejsca.
Mieszkańcy, wierni i ekolodzy planują pikiety. Możliwy bojkot
Dokumentacja powstającego obiektu przewiduje zbieranie i zagospodarowanie ponad 150 tys. ton odpadów rocznie w tym 3 tys. 250 ton odpadów niebezpiecznych. Codziennie lokalnymi drogami będzie tam przejeżdżało 160 tirów - mówi "Faktowi" Arkadiusz Roter współorganizator protestów.
Roter zapowiada, że 15 lutego odbędą się pikiety przed sklepami Lidl w całym kraju. Mężczyzna nie wyklucza, że protestujący zorganizują ogólnopolski bojkot konsumencki, jeżeli sieć nie wycofa się z budowy hali.
Lidl odniósł się do zarzutów i wątpliwości mieszkańców. Aleksandra Robaszkiewicz, dyrektorka ds. Corporate Affairs and CSR Lidl Polska przekazała "Faktowi", że Gietrzwałd to tylko jedna z rozważanych opcji lokalizacji nowego centrum, a termin rozpoczęcia inwestycji nie jest znany.
Robakiewicz twierdzi, że "fałszywą informacją jest, że w tym miejscu znajdować się będzie składowisko odpadów".
Na razie plany inwestycyjne zablokował Wojewódzki Sąd Administracyjny w Olsztynie. Chodzi o brak spełnienia formalności przez Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Olsztynie.