Tajemnica kartoflanego stoiska. Dlaczego wszyscy biegną do tego sprzedawcy?
Na jednym z bazarków w Kujawsko-Pomorskiem ustawia się długa kolejka po ziemniaki. Co tak przyciąga klientów do stoiska, gdzie kilogram kosztuje 3 złote? Pani Marysia zdradza sekrety handlarza.
Zimowe ceny warzyw potrafią niemile zaskoczyć, ale na tym bazarku wszyscy biegną do jednego sprzedawcy kartofli. - Facet sprzedaje tylko kartofle. Nie ma nic innego, a i tak wszyscy tam biegną - opowiada pani Marysia, stała klientka targowiska.
Sekret popularności? Sprzedawca rozkraja najlepsze okazy ziemniaków i wiesza kartonowe reklamy. Na jednej z nich czytamy: "Soraja, masłowe, żółte, smaczne nawet po 24 godzinach". - Każdy patrzy - przyznaje w rozmowie z "Fakt" emerytka.
Czytaj także: Załamanie na rynku lokat. Problemy dla oszczędzających
Klienci płacą 3 złote za kilogram, co nie jest wyjątkowo niską ceną. Dla porównania, w dyskontach ziemniaki kosztują średnio o złotówkę więcej. Mimo to, na stoisku często ustawiają się kolejki po 10 osób.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wraca sprawa granatnika. Siemoniak: nie do obrony
Pani Marysia docenia reklamowy talent sprzedawcy, ale od dawna ma swojego sprawdzonego dostawcę.
Wiem na 100 procent, że to rolnik - mówi. Kupuje odmianę Królowa Anna za 3 złote za kilogram. - Pierwszy gatunek. Duże, smaczne ziemniaki. Nie ściemnieją, nawet jak trochę stoją po ugotowaniu - wylicza.
Czytaj także: PIN-pułapka. Jeśli masz taki, to natychmiast go zmień
Emerytka podkreśla, że z 2500 złotych emerytury liczy się każdy grosz. - Jak kartofle zostają z obiadu, to robię kopytka albo krokiety ziemniaczane z sosem pieczarkowym. W mojej kuchni nic się nie marnuje - dodaje.
Polska eksportuje ziemniaki. Jest jednak pewien problem
Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że od stycznia do października ubiegłego roku Polska wyeksportowała 74,25 tysiąca ton ziemniaków (bez sadzeniaków).
Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że od stycznia do października ubiegłego roku Polska wyeksportowała 74,25 tysiąca ton ziemniaków (bez sadzeniaków).
Polskie kartofle trafiają również do Ukrainy, Włoch i Słowacji. Popularność naszych 'pyr' wynika z ich smaku, wartości odżywczych oraz wszechstronności zastosowań kulinarnych.