W 2025 r. emerytury i renty zostaną poddane jednocyfrowej waloryzacji, co jest efektem spadającej inflacji. Jak podaje "Fakt", rząd planuje przeznaczyć ponad 31 mld zł na trzynastki i czternastki, które mają wspomóc budżety seniorów. Waloryzacja świadczeń odbędzie się 1 marca i wyniesie 5,82 proc.
Trzynastki zostaną wypłacone w kwietniu, a ich wysokość brutto będzie taka sama dla wszystkich emerytów. Na rękę kwota będzie różna, zależna od potrąceń na składki i podatki. Czternastki trafią do seniorów w drugiej połowie roku, ale tylko do tych, których świadczenia nie przekroczą 2,9 tys. zł brutto.
Czytaj także: Rząd rezygnuje z reformy. Polacy będą zawiedzeni?
Najniższa emerytura po waloryzacji wzrośnie z 1 tys. 780 zł do 1 tys. 884 zł brutto. Trzynastka i czternastka będą miały podobną wartość. Dodatkowe świadczenia mają pomóc seniorom w trudnych czasach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wpływ waloryzacji na budżet seniorów
Dzięki waloryzacji i dodatkom, portfele emerytów mogą wzbogacić się o dodatkowe 4,2 tys. zł na rękę w 2025 r. Ostateczne wskaźniki waloryzacji będą znane pod koniec lutego, kiedy GUS poda dane o inflacji i wzroście płac za 2024 r.
Niemniej jednak, dla wielu emerytów perspektywy na otrzymanie pełnej wysokości czternastki są niepewne. Bez zmian w regulacjach, osoby otrzymujące emeryturę powyżej 2,900 zł brutto mogą liczyć na niższe dodatkowe świadczenie. Limit nie jest waloryzowany, co oznacza, że więcej seniorów straci pełne prawo do czternastki.
Czytaj także: Emerytka nie wytrzymała. Pozwała ZUS. Zapadł wyrok
Optymalny moment na przejście na emeryturę w 2025 roku dla kobiet z rocznika 1965 oraz mężczyzn z rocznika 1960 to styczeń i lipiec.
Wybór tych miesięcy pozwala na korzystniejsze rozliczenie, w tym tylne trzynastki oraz potencjalnie większe świadczenia, dzięki planowanej rocznej waloryzacji kapitału emerytalnego, która w poprzednich latach była znacząca.