Mimo że początkowo na drzwiach sklepu pojawiła się informacja o "problemach technicznych", szybko zaczęły krążyć plotki o możliwej obecności szczurów w placówce. Spekulacje te potwierdziły ustalenia Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Bydgoszczy.
Przeczytaj też: Tyle zarabiają górnicy. Kopalnie podają konkretne stawki
Jak wyjaśnił Łukasz Betański, rzecznik WSSE w Bydgoszczy, inspektorzy wykryli ślady bytowania gryzoni, w tym odchody, co skutkowało natychmiastowym zamknięciem sklepu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak zaznacza "Wprost", nie wskazano jednoznacznie, czy obecne były szczury, myszy, czy obydwa gatunki jednocześnie.
Kontrole nie wyglądają tak, że pracownicy sanepidu idą i nagle koło nich przebiega szczur. Najczęściej poznajemy to po odchodach. W tym przypadku jest dosyć konkretnie wskazane, że są to ślady w postaci bytowania gryzoni – tłumaczy Betański.
Wymagania sanepidu przed ponownym otwarciem
Aby sklep mógł wznowić działalność, konieczne jest przeprowadzenie kompleksowej deratyzacji oraz usunięcie wszystkich produktów spożywczych, które mogły zostać zanieczyszczone. Kolejnym krokiem będzie dokładne uporządkowanie sklepu i ponowna kontrola sanitarna.
"Wprost" informuje, że przedstawiciele sieci zapewnili, iż działania naprawcze są już w toku. Jak poinformowała Daria Pawłowska, kierownik operacyjny odpowiedzialna za placówkę, sklep zostanie otwarty tak szybko, jak tylko pozwolą na to warunki sanitarne.
Zagrożenia wynikające z obecności gryzoni
Obecność gryzoni w miejscach przechowywania żywności stanowi poważne ryzyko dla zdrowia konsumentów. Odchody gryzoni mogą być źródłem wielu niebezpiecznych patogenów, w tym bakterii, wirusów oraz pasożytów, które wywołują choroby zakaźne.
Co więcej, nawet wdychanie powietrza w zamkniętych pomieszczeniach, w których znajdują się odchody, może prowadzić do infekcji, takich jak histoplazmoza.
Dalsze kroki i odpowiedź mieszkańców
Zamknięcie sklepu wzbudziło spore zainteresowanie mieszkańców Fordonu, którzy czekają na rozwiązanie problemu. Podczas gdy sieć Biedronka pracuje nad przywróceniem placówki do stanu pełnej sprawności, sanepid przygotowuje się do kolejnej kontroli, która przesądzi o możliwości ponownego otwarcia sklepu.
Przeczytaj też: Zacznie się 3 grudnia. Państwo wypłaci nawet 8 tys. złotych
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.