Coraz więcej emocji wśród nowożeńców budzi kwestia opłat związanych ze ślubem kościelnym. Zasady nie są spójne, a romantyczne "co łaska" wydaje się być już staroświeckie. Zdarza się, że niektórzy księża nie oczekują żadnej rekompensaty, z kolei inni przedstawiają oficjalny cennik.
Z nadejściem grudnia w całej Polsce rozpoczyna się okres tradycyjnych wizyt duszpasterskich zwanych kolędą. Jest to moment, gdy kapłani odwiedzają swoich parafian, by wspólnie się pomodlić i udzielić błogosławieństwa domowi. Wśród tych rytuałów pojawia się również zwyczaj przekazywania datków na potrzeby wspólnoty kościelnej. Czy jednak jest to konieczne?
Wizyta duszpasterska, znana jako kolęda, to wieloletnia tradycja w Polsce, która zwyczajowo odbywa się w okresie poświątecznym. Wizyta ta ma ustalony schemat – wspólna modlitwa, błogosławieństwo domu oraz rozmowa z duszpasterzem. Jednak w ostatnich latach wprowadzono istotną zmianę, która nie pozostała niezauważona przez wiernych.
W niektórych parafiach w Polsce kolęda już ruszyła, podczas gdy w innych niebawem się rozpocznie. Zgodnie z tradycją, ludzie zapłacą księżom za ich posługę i grosza nie będą szczędzić. Coraz częściej parafie informują swych wiernych o przeznaczeniu funduszy zbieranych podczas kolędy. Na jakie cele zostaną przekazane zebrane w tym roku pieniądze?
W Polsce emerytury księży znacząco różnią się od siebie, a na wysokość świadczeń wpływa wiele czynników, w tym pełnione funkcje i dodatkowe źródła finansowania. Szczególną uwagę przykuwają emerytury arcybiskupów, takich jak Andrzej Dzięga i Sławoj Leszek Głódź, których świadczenia przewyższają te, o których większość emerytów może jedynie marzyć.
Sporo mówi się o "zarobkach" księży. Niewiele osób zwraca jednak uwagę na to, jakie są wydatki duchownych. Niektórzy z nich głębiej do kieszeni muszą sięgnąć choćby przed Bożym Narodzeniem.