Mieszkańcy osiedla domków jednorodzinnych są zaniepokojeni planami budowy marketu. Obawiają się, że ciężkie samochody dostawcze zakłócą ich spokój.
Do biskupa i prezydenta miasta trafiła petycja z setką podpisów - informuje jeden z parafian w wiadomości do "Faktów Kaliskich".
Dyrekcja pobliskiej szkoły podstawowej i przedszkola wyraża obawy związane ze sprzedażą alkoholu w nowym sklepie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mamy obawy o sprzedaż alkoholu. Sklep będzie 30 metrów od nas - mówi dyrektor Radosław Szczap w rozmowie z "Gazetą Wyborczą". Podkreśla, że uczęszczają tam dzieci z niepełnosprawnościami, które nie powinny być narażone na widok osób spożywających alkohol.
Dyrekcja Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego nr 2 im. Plutonu Głuchoniemych AK również nie jest zachwycona pomysłem. Proboszcz parafii, ks. Andrzej Latoń, zareagował już na te informacje. - Dzieci mają takie zajęcia, że chodzą do sklepów i uczą się kupować, więc dobrze, że będą miały sklep bliżej - komentuje w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Czytaj także: Książeczka z PRL warta dużych pieniędzy. Jest decyzja
Ksiądz sprzedaje ziemię Dino. Na co pójdą pieniądze?
Jak podaje "Fakt", parafianie są niezadowoleni z braku konsultacji w sprawie sprzedaży działki. Decyzję podjęła pięcioosobowa rada ekonomiczna parafii za zgodą kurii, a proboszcz poinformował o niej podczas ogłoszeń parafialnych na koniec mszy.
Jak wyjaśnia ks. Latoń, na razie podpisano jedynie umowę wstępną, a środki ze sprzedaży zostaną przeznaczone na remont zabytkowego budynku.
Pieniądze nie trafią do mnie i nie kupię sobie za to auta, jak niektórzy plotkują - podkreśla duchowny.