Ostatnie dni nie są udane dla Elona Muska. Multimiliarder i doradca Donalda Trumpa znalazł się w ogniu krytyki po słowach dotyczących Ukrainy i jej walki z Rosją. Przedsiębiorca musi zmagać się też ze spadkami Tesli na giełdzie oraz z osobami, które palą jego salony samochodowe na całym świecie.
Swojego doradcę postanowił wziąć w obronę Donald Trump. Prezydent Stanów Zjednoczonych zapowiedział, że osoby dopuszczające się podpalania salonów Tesli będą odpowiadać za terroryzm. To jednak nie wszystko.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Amerykański polityk dał się sfotografować w jednym z modeli Tesli przed Białym Domem. Co więcej, Donald Trump zapowiedział, że kupi jedno z aut produkowanych przez koncern Elona Muska.
To kolejny raz, gdy prezydent Stanów Zjednoczonych udziela mocnego wsparcia Muskowi. Wcześniej na platformie Truth Social (należącej do jego podmiotów gospodarczych) stwierdził, że szef Tesli i SpaceX "pomaga amerykańskiemu narodowi".
Elon Musk postawił wszystko na jedną kartę. On chce pomoc naszemu narodowi i wykonuje fantastyczną robotę! Radykalni szaleńcy z lewicy próbują w nielegalny i przygotowany przez siebie sposób zbojkotować Teslę. To jeden z największych producentów aut na świecie, "dziecko" Elona. Oni chcą zaatakować i skrzywdzić Elona i wszystko, co sobą reprezentuje - napisał Trump.
Po niecodziennej prezentacji akcje Tesli urosły o 3,8 proc. Dziennikarze CNN wskazują, że Donald Trump przygotowywał się do oryginalnej "reklamy" auta. Miał wypisaną kartkę z cennikiem Tesli na 2025 rok.