Jak informuje Polska Agencja Prasowa, od momentu, gdy Elon Musk dołączył do administracji Donalda Trumpa, akcje Tesli nieprzerwanie spadają. W ciągu ostatnich siedmiu tygodni ich wartość zmniejszyła się o ponad 10 proc., osiągając najniższy poziom od listopada, kiedy to wynosiły 251,44 dol. To najdłuższa seria strat w historii giełdowej Tesli.
Kilka firm z Wall Street, w tym Bank of America, Baird i Goldman Sachs, obniżyło swoje prognozy dla akcji Tesli. Bank of America zmniejszył cenę docelową z 490 dol. do 380 dol., wskazując na spadającą sprzedaż nowych pojazdów i brak aktualizacji dotyczących "modelu niskokosztowego". Goldman Sachs obniżył prognozę do 320 dol., zwracając uwagę na malejącą sprzedaż w Europie, Chinach i USA.
Tesla zmaga się z trudnościami na rynku chińskim, gdzie konkurencja nie wymaga zakupu osobnego oprogramowania dla funkcji inteligentnej jazdy. Analitycy Goldman Sachs podkreślają, że Tesla stoi przed "trudnym środowiskiem konkurencyjnym dla FSD".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polityka Muska a przyszłość Tesli
Zaangażowanie Muska w administrację Trumpa budzi obawy o przyszłość Tesli. Analitycy Bairda wskazują, że jego działalność polityczna zwiększa niepewność po stronie popytu. Musk, jako doradca prezydenta i lider Departamentu Efektywności Rządu, stał się twarzą działań zmierzających do redukcji siły roboczej i wydatków rządu federalnego.
Mimo obecnych trudności niektórzy analitycy widzą potencjał w Tesli. Dan Ives z Wedbush Securities uważa, że obecna sytuacja to okazja do inwestycji, ustalając 12-miesięczną cenę docelową na poziomie 550 dol. Ives przewiduje, że Musk skupi się bardziej na Tesli w drugiej połowie 2025 r., co może przynieść pozytywne zmiany.
Analitycy TD Cowen również są optymistyczni, przewidując, że Tesla jest na wczesnym etapie głównego cyklu produkcyjnego, co może poprawić sentyment do akcji w latach 2025-26. Inwestorzy liczą na wprowadzenie nowych, przystępnych cenowo modeli pojazdów elektrycznych oraz rozwój usług robotaxi i humanoidalnych robotów.