O sprawie ubezpieczonego z Rybnika pisze "Rzeczpospolita". Zakład Ubezpieczeń Społecznych odmówił wypłaty świadczenia chorobowego, bo pacjent opuścił kraj w trakcie leczenia. ZUS powiadomiła była żona pacjenta. W zgłoszeniu poinformowała urzędników, że "jej były mąż udał się na wakacje do Meksyku".
Sprawa trafiła do sądu. W toku postępowania okazało się, że mężczyzna był prześladowany przez byłą żonę. Kobieta bezpodstawnie oskarżyła go o molestowanie, donosiła do jego zakładu pracy, a nawet odkręcała mu śruby w kołach samochodu. W jej sprawie rozpoczęło się postępowanie karne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gnębiony ubezpieczony trafił do lekarza psychiatry, który nakazał mu zmienić otoczenie. "Rzeczpospolita" wskazuje, że w Meksyku mężczyzna podjął leczenie w specjalnym ośrodku. Tam korzystał z usług terapeuty, przyjmował leki, odbywał sesje masaży terapeutycznych i uprawiał jogę.
Wiadomo, że cały okres zwolnienia lekarskiego miał trwać łącznie trzy tygodnie, z czego ubezpieczony połowę czasu mężczyzna spędził w Meksyku.
Sąd Rejonowy w Rybniku powołał się na wyrok Sądu Najwyższego, w którym jasno podkreślone jest, że przepisy nie zakazują wyjazdu za granicę w trakcie leczenia. Nie oznacza to też automatycznego prawa utraty do zasiłku chorobowego.
Sąd wskazał też, że mężczyzna prawidłowo zastosował zalecenia lekarza i zmienił otoczenie. Wyrok jest prawomocny. ZUS musi wypłacić mu zaległe świadczenie.