Praca w domu jest jednym ze "spadków" po pandemii koronawirusa. W związku z nią wiele osób przeniosło swoje "biurka" do mieszkań. Nawet wśród ofert pracy można znaleźć takie, które jednoznacznie wskazują na możliwość pracy zdalnej. Nie każdy jednak uważa, że jest to w pełni dobre rozwiązanie. Stuart Rose, były dyrektor generalny M&S, powiedział dla BBC Panorama, że praca zdalna jest częścią "ogólnego upadku" brytyjskiej gospodarki, a produktywność pracowników na tym cierpi.
Cofnęliśmy się o 20 lat w ciągu ostatnich czterech pod względem praktyk pracy, produktywności i dobrostanu kraju - stwierdził Rose.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co ciekawe, rząd brytyjski wprowadza przepisy wzmacniające prawo pracowników w całej Wielkiej Brytanii do wnioskowania o pracę zdalną i zapowiada, że chce utrudnić pracodawcom odrzucanie takich wniosków. Niektóre firmy chcą jednak się temu przeciwstawić. Amazon, Boots i JP Morgan to tylko kilka firm, które wymagają teraz, aby ich pracownicy biurowi byli obecni każdego dnia.
Pracują zdalnie w domu. Eksperci o skutkach
BBC rozmawiało z osobami, które pracują zdalnie. Maya, 25-letnia menedżerka ds. marketingu w firmie stwierdziła, że lubi być w firmie, bo może otrzymać wsparcie od doświadczonych kolegów, ale nie byłaby w stanie być w biurze pięć dni w tygodniu. - Czasami potrzebuję po prostu zostać w domu i w spokoju zająć się mnóstwem administracji - stwierdziła.
Z kolei Harleen, matka dziecka z autyzmem, która została zwolniona po drugich narodzinach, marzy o możliwości pracy zdalnej. - Nie widzę ogłoszeń o takich pracach. Nie widzę niczego, co oferowałoby taką elastyczność - powiedziała Brytyjka.
Jak podaje BBC, produktywność w sektorze publicznym jest najniższa od 1997 roku – z wyjątkiem lat pandemii – a niektórzy winą za to obarczają pracę z domu. Od listopada 2023 roku urzędnicy państwowi są wzywani do pracy przez dwa lub trzy dni w tygodniu.
Wolą pracę w domu niż podwyżkę?
Prof. Nicholas Bloom z Uniwersytety Stanforda prowadził badania na temat pracy zdalnej. Jak stwierdził, choć praca w pełni zdalna może być "szkodliwa" dla produktywności niektórych pracowników, spędzanie trzech dni z pięciu w biurze jest tak samo efektywne, jak praca całkowicie stacjonarna.
Postuluje, by pracownicy w wieku kilkunastu i dwudziestu kilku lat byli w biurze przynajmniej cztery dni w tygodniu, aby maksymalnie wykorzystać możliwości mentorskie. Z jego badań wynika, że pracownicy cenią możliwość pracy zdalnej przez dwa dni w tygodniu równie wysoko, jak podwyżkę płac o 8%.
Minister ds. praw pracowniczych, Justin Madders, powiedział w programie Panorama, że istnieje coraz więcej dowodów na to, że praca z domu jest bardziej produktywna. Dodał, że sprzyja to wzrostowi gospodarczemu, ponieważ firmy będą miały "znacznie bardziej zmotywowaną siłę roboczą", a "jeśli uda nam się przyciągnąć więcej osób do pracy dzięki elastyczności, pomoże nam to osiągnąć nasze cele wzrostowe".
Zobacz również: 4,5 tys. euro "na rękę". Chcą Polaków. "Łączą pracę z turystyką"
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.