Z najnowszego badania wynika, że tylko co trzeci Polak opowiada się za przystąpieniem do strefy euro. Wśród zwolenników 10 procent chciałoby, aby nastąpiło to jak najszybciej, a 23 procent w odpowiednim momencie. Natomiast aż 48 procent ankietowanych jest przeciwnych przyjęciu wspólnej waluty w ogóle.
Respondenci obawiają się głównie negatywnych skutków ekonomicznych, takich jak wzrost zadłużenia państwa, spowolnienie wzrostu gospodarczego oraz wzrost inflacji i stóp procentowych. Aż 84 procent badanych boi się podwyżek cen w sklepach, a 65 procent przewiduje konieczność zaciskania pasa.
Dodatkowo 43 procent Polaków wyraża obawy o osłabienie tożsamości narodowej po wprowadzeniu euro, choć 41 procent uważa, że waluta nie wpływa na kwestie narodowościowe. Obawy są szczególnie wyraźne wśród młodych ludzi do 24. roku życia (60 procent wskazań).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mimo lęków, wielu badanych dostrzega również potencjalne korzyści płynące z przyjęcia wspólnej waluty.
Czytaj także: Lewandowska oszukana. Podjęła kroki prawne
Wskazują na ułatwienie migracji zarobkowej, podróży wakacyjnych oraz dostępu do zagranicznej edukacji. Wielu Polaków uważa też, że euro zwiększyłoby atrakcyjność Polski dla zagranicznych inwestorów i wzmocniłoby jej pozycję w Unii Europejskiej.
Tak duże obawy Polaków dotyczące euro muszą wynikać z niewiedzy - komentuje dla "Rzeczpospolitej" Łukasz Bernatowicz, wiceprezes Business Centre Club. - Doświadczenia innych krajów pokazują, że dynamika rozwoju gospodarczego zyskuje po wprowadzeniu wspólnej waluty, a nie traci. Przedsiębiorstwom tak naprawdę łatwiej jest prowadzić wymianę handlową z resztą świata, a nie trudniej - zaznacza.
Euro w naszym kraju? Ekspert mówi o rękach
Bernatowicz przyznaje, że lęki przed inflacją mogą wynikać z tzw. efektu cappuccino, gdy przy zmianie waluty ceny są zaokrąglane w górę, co jest szczególnie zauważalne w przypadku dóbr codziennego użytku.
Ale minusy nie powinny przesłaniać plusów. Zwłaszcza w kontekście obecnych ryzyk geopolitycznych, gdy widzimy, że w przypadku kryzysów złoty traci na wartości znacznie mocniej niż euro. Moim zdaniem, gdyby ruszyć z kampanią informacyjną na temat euro, opinie Polaków zapewne by się zmieniły - ocenia.
Czytaj także: Ksiądz sprzedaje ziemię Dino. Mieszkańcy są w szoku
Waluta ta została 1 stycznia 1999 roku wprowadzona w formie transakcji bezgotówkowych, a 1 stycznia 2002 roku w formie gotówkowej. Od 1 lutego euro jest jedyną walutą oficjalnie akceptowaną w Kosowie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.