W czasach PRL "bykowe"' było daniną mającą wspierać politykę prorodzinną, obciążającą osoby bezdzietne oraz małżeństwa bez potomstwa. Teraz Marek Jakubiak chce reaktywować ten kontrowersyjny podatek.
Bykowe trzeba wprowadzić. Dlaczego moje dzieci mają finansować kogoś? - argumentował poseł podczas dyskusji z dziennikarzem Grzegorzem Jankowskim na antenie Polsat News.
Jak podaje "Fakt", propozycja Jakubiaka wywołała falę krytyki wśród polityków. Marcelina Zawisza z partii Razem oceniła pomysł jako okrutny wobec osób zmagających się z bezpłodnością.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jej zdaniem karanie za nieposiadanie dzieci to jest okrucieństwo wobec ludzi, którzy na przykład zmagają się z problemem bezpłodności. Tłumaczy, że ludzie generalnie powinni mieć prawo wyboru, czy chcą mieć dzieci, czy nie. Zaznacza również, że państwo powinno skupić się na zapewnieniu stabilności mieszkaniowej i zatrudnienia, by zachęcić do zakładania rodzin.
Podobne stanowisko wyraziła Monika Rosa z Koalicji Obywatelskiej.
Uważam, że obowiązkiem państwa jest dać rodzicom i rodzinom poczucie bezpieczeństwa, tak aby pary decydowały się na posiadanie dzieci. Nie jest jego obowiązkiem karanie albo zmuszanie do posiadania dzieci - podkreśliła.
Demograficzne problemy w Polsce
Jak podkreśla infor.pl, w 2021 roku urodziło się 325 tys. dzieci z Polskim obywatelstwem, w 2022 roku 291 tys., a w 2023 roku już tylko 257 tys. Niecałe 40 lat temu w 1987 roku na świat przyszło ponad 607 tys. dzieci. Nawet jeszcze na początku lat dwutysięcznych nie było tak źle, jak dziś - w 2001 urodziło się ponad 368 tys. dzieci.
Czytaj także: "Potrzeba lepszych zagrywek". Elon Musk odpiera zarzuty
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.