Nowe regulacje nakładają na platformy sprzedażowe obowiązek przekazywania fiskusowi informacji o transakcjach użytkowników, zarówno sprzedających, jak i kupujących.
Pierwsze raporty obejmują również lata 2023 i 2024. Urzędy skarbowe będą monitorować także przedsiębiorców świadczących usługi budowlane czy transportowe przez internet, a także osoby wynajmujące nieruchomości za pośrednictwem serwisów takich jak OLX czy Booking.
Jak podkreśla Radio Zet, wprowadzenie tych przepisów to efekt wdrożenia dyrektywy DAC7, mającej na celu uszczelnienie systemu podatkowego w handlu i najmie internetowym. Osoby zarabiające w sieci znaczne kwoty bez zgłoszenia działalności mogą spodziewać się surowych sankcji, takich jak egzekucja skarbowa czy zajęcie kont bankowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sprzedajesz na Vinted lub Allegro? Uważaj na ten próg
Kluczowy jest próg 3225 zł miesięcznie - przekroczenie tej kwoty dochodu oznacza konieczność zarejestrowania działalności i odprowadzania podatków. Dotyczy to głównie osób prowadzących zarobkową działalność w sposób ciągły i zorganizowany.
Nieuregulowanie tych kwestii może wiązać się z ogromnymi kosztami. Poza zaległym podatkiem dochodowym z odsetkami, przedsiębiorca będzie musiał zapłacić zaległy VAT oraz składki ZUS. W przypadku sprzedaży na kwotę 10 tys. zł podatek dochodowy może wynieść nawet 23 tys. zł rocznie, a VAT kolejne 27 600 zł plus 30% sankcji.
Zgodnie z informacjami od infor.pl, obowiązek raportowania nie dotyczy osób, które w ciągu roku przeprowadziły mniej niż 30 transakcji sprzedaży, a ich łączne wynagrodzenie nie przekroczyło 2000 euro.