Dane Tatrzańskiej Izby Gospodarczej wskazują, że w błyskawicznym tempie kończą się miejsca noclegowe na okres świąteczno-noworoczny w Zakopanem. Karol Wagner z TIG w rozmowie z PAP przekazał, że zajętych jest już 75 proc. pokoi.
Czytaj także: Skandal na zakopiance. Górale zabrali mu kluczyki
Świętować w Zakopanem mają nie tylko Polacy, ale też Brytyjczycy, Francuzi, Hiszpanie i Niemcy. Wagner tłumaczy, że obcokrajowcy chcą poczuć "śnieżne święta zakorzenione w chrześcijańskiej tradycji", a nie tylko te "popkulturowe".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Postanowiliśmy sprawdzić, czy rzeczywiście o nocleg w Zakopanem jest tak trudno. Zadzwoniliśmy do sześciu pensjonatów i hoteli. Efekt jest zaskakujący. Nikt nie odmówił nam rezerwacji. W każdym obiekcie można było znaleźć miejsce noclegowe, nawet dla wieloosobowej rodziny.
My mamy wolne pokoje. Domki są już zajęte, to fakt, ale w pensjonacie mamy coś wolnego. Pokój dla czteroosobowej rodziny? Nie ma problemu - przekazał nam właściciel zakopiańskiego obiektu hotelowego.
Wielu przedstawicieli hoteli i pensjonatów wskazuje, że turyści nie walą drzwiami i oknami. Przedsiębiorcy uważają, że "informacja o 75 proc. obłożeniu jest znacznie przesadzona". Największe obłożenie mają notować duże hotele. Dla chętnych jednak również tam znajdą się miejsca.
To nie jest prawda, że Zakopane jest w pełni obłożone. U nas i w wielu innych hotelach czy pensjonatach nadal są wolne miejsca, można śmiało przyjeżdżać. Oczywiście, najbardziej oblegane na Boże Narodzenie są duże obiekty, które zapewniają wyżywienie. Tam pewnie rzeczywiście miejsca się już kończą, chociaż wiem, że i wiele takich obiektów nadal nie ma pełnego obłożenia - tłumaczy nam Łukasz Kożuch, właściciel Willi Marti GOLD w Zakopanem.
W rozmowie z o2.pl Kożuch wskazuje, że "w wielu zakopiańskich obiektach nadal dostępne są pokoje na Święta Bożego Narodzenia, na sylwestra, Nowy Rok, a także święta prawosławne".
W przeciwieństwie do ubiegłych lat, tym razem turyści zwlekają na ostatnią chwilę. Właściciele hoteli w Zakopanem podkreślają, że czas rezerwacji mocno się przeciągnął. Liczą jednak na to, że obłożenie będzie podobne jak w poprzednich sezonach.
W tym roku goście zaczęli rezerwacje później. W ubiegłych latach mieliśmy już pełne obłożenie w listopadzie, w tym roku pokoje się zapełniają trochę później. Cały czas dopisują się nowi goście, cały czas ktoś szuka, przyjmujemy rezerwacje. Miejsce jednak się znajdzie w wielu obiektach - dodaje Łukasz Kożuch w rozmowie z o2.pl.
Właściciele pensjonatów i hoteli wskazują, że rzeczywiście liczba zagranicznych turystów jest coraz większa. Polacy nadal chętnie przyjeżdżają na święta do Zakopanego, ale niektórzy nie chcą spędzać Bożego Narodzenia "staropolskim zwyczajem". Wszystkich łączy fakt, że szukają alternatywy dla siedzenia w domu.
Niektórzy zmieniają rezerwacje w ostatniej chwili, potrafią np. odwołać je, bo wyjeżdżają do ciepłych krajów. Każdy układa życie jak lubi. Polacy coraz częściej wybierają też święta poza domem, a klimat Zakopanego temu sprzyja - ujawnia właściciel jednego z zakopiańskich obiektów turystycznych.
Marcin Lewicki, dziennikarz o2.pl