W obliczu zagrożeń takich jak nagłe blackouty czy cyberataki, banki w Europie zalecają posiadanie fizycznej gotówki. Nie chodzi o duże kwoty, ale o środki wystarczające na pokrycie tygodniowych wydatków.
Jak podaje "Fakt", podobne rekomendacje wydano w Szwecji i Holandii. Banki w Holandii sugerują posiadanie od 200 do 500 euro, czyli od 856 zł do 2100 zł, natomiast Szwedzi powinni mieć około 170 euro, co odpowiada 720 zł.
Czytaj także: Meldunek w Polsce. Brak zgłoszenia grozi karami
Narodowy Bank Polski nie wydał oficjalnych zaleceń w tej sprawie, jednak analitycy finansowi radzą trzymać w domu od 500 zł do 1000 zł. Kwota ta może być wyższa w przypadku większej liczby domowników.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jesteśmy krajem frontowym, a gotówka pełni rolę, której nic nie może zastąpić w sytuacji ataku cybernetycznego - mówił latem zeszłego roku prezes NBP, cytowany przez "Fakt". Przypomniał też, że po wybuchu wojny na Ukrainie przed bankomatami tworzyły się kolejki.
Zgodnie z przepisami maksymalna gotówkowa transakcja między przedsiębiorcami nie może przekraczać 15 tys. zł. Limit ten nie dotyczy transakcji między przedsiębiorcą a osobą fizyczną oraz transakcji zagranicznych.
Rezygnacja z gotówki? Polacy odpowiedzieli jednogłośnie
Zdecydowana większość Polaków nie wyobraża sobie odejścia od gotówki i realizacji transakcji wyłącznie kartą kredytową - wynika z badania przeprowadzonego dla portalu o2.pl.
Czytaj także: Zasiłek pogrzebowy 2025. Zmiany i nowe zasady
Gotówka to element bezpieczeństwa - komentuje ekonomista Marek Zuber. - Nie wolno nam jej wyeliminować - tłumaczył prof. Robert Gwiazdowski.
Ekspert zwraca uwagę na to, że nie każdemu sprzedawcy wycofanie gotówki może się podobać. Jak mówi, za terminale trzeba płacić, a następnie czekać kilka dni na rozliczenie sprzedanego towaru. W przypadku płatności gotówką, co głównie ma miejsce na małych bazarkach, utargiem dysponujemy niemal od razu.