Pod koniec roku Polska musi zakończyć import tańszego LPG z Rosji w wyniku unijnych sankcji. Choć paliwo nie powinno zniknąć z rynku, ceny już rosną. Eksperci przewidują dalsze podwyżki z powodu przejścia na droższe alternatywne źródła zaopatrzenia.
Dla około 8 milionów Polaków LPG to nie tylko paliwo dla samochodów, ale także ważne źródło ogrzewania.
Czytaj także: Banki piszą do Polaków. Szykują się zmiany
Wzrost cen już teraz odczuwają kierowcy, a średnia cena LPG wzrosła z 2,7 zł do 3,14 zł za litr, co szczególnie dotyka właścicieli aut i mieszkańców ogrzewających domy tym gazem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zastąpienie rosyjskiego gazu wymaga sprawnego sprowadzania dostaw z innych krajów, co nie jest łatwe.
Jak informował money, Polska Izba Gazu Płynnego ostrzega przed możliwymi krótkoterminowymi problemami z dostępnością, spowodowanymi ograniczeniami logistycznymi i zwiększoną presją na europejski rynek LPG.
Nowe sankcje UE wpływają na rynek gazu
Unia Europejska domaga się ograniczenia rosyjskich wpływów z eksportu LNG do UE, lecz kraje takie jak Francja czy Belgia nadal w dużym stopniu importują ten surowiec. Polska, jako jeden z największych konsumentów LPG w UE, może być szczególnie narażona na skutki podwyżek cen.
Zmiana podejścia do importu gazu z Rosji jest konieczna, ale wyzwania logistyczne i polityczne sprawiają, że dostosowanie się do nowych warunków wymaga czasu i wysiłku.