Centralna Informacja Emerytalna to pomysł poprzedniego rządu. Założeniem CIE było "zwiększenie świadomości społecznej w zakresie emerytur". System miał dostarczać informacje dotyczące prognozowanej wysokości świadczenia, a także informować o wysokości oszczędności. CIE miało łączyć bazy danych ZUS i KRUS.
Ministerstwo Finansów wycofuje się jednak z pomysłu wprowadzenia CIE. Resort przygotowuje projekt uchylający poprzednią ustawę. W opinii przedstawicieli rządu, pomysł PiS generowałby niezwykle wysokie koszty dla budżetu państwa, nie realizując jednocześnie założonego celu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To nie wszystko. Resort cyfryzacji uważa, że problemem miałyby być wymagane kompetencje cyfrowe przy obsłudze systemu. Te mogłoby wykluczyć z systemu część społeczeństwa.
Czytaj także: Kot Kaczyńskiego jest "zazdrosny"? Eksperci zabrali głos
Alternatywa nie jest konieczna? Tak uważa resort cyfryzacji
Według przedstawicieli Ministerstwa Cyfryzacji, działania w obszarze edukacji dotyczącej oszczędzania na emeryturę prowadzi już Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Projekt o uchyleniu CIE ma wejść w życie na początku 2025 roku.
Pomysłodawcy Centralnej Informacji Emerytalnej nie zgadzają się z rezygnacją prac nad systemem. Już w uzasadnieniu uchwały wprowadzającej CIE poprzedni rząd wskazywał, że wiedza na temat emerytur, wysokości oszczędności i oszczędzania "to wiedza rozproszona, wymagająca posiadania i pamiętania kilku loginów i haseł dostępowych.
Ponadto informacje te są również prezentowane różnej formie. Nie ma jednego, spójnego, docelowego miejsca, gdzie taką informację można całościowo uzyskać bez konieczności zwracania się do wielu instytucji - wskazywali przedstawiciele rządu PiS.